Hang Seng, główny indeks giełdy w Hongkongu, tracił podczas poniedziałkowej sesji ponad 4 proc., a zamknął się 1,675 proc. na minusie. Chiński indeks Shanghai Composite spadł o 0,8 proc. Większość europejskich indeksów giełdowych zaczęła sesję od umiarkowanych spadków, a ropa gatunku WTI taniała o 3 proc. Jej cena spadła rano poniżej 74 USD za baryłkę i była najniższa od grudnia 2021 r.

Do gwałtownych protestów przeciwko restrykcjom pandemicznym doszło w wielu chińskich metropoliach. Często przeradzały się one w zamieszki. Ludzie wyszli protestować na ulicach m.in. w Pekinie, Szanghaju, Wuhan i Lanzhou. Studenci zastrajkowali na wielu uniwersytetach. Fala protestów zaczęła się w piątek w Urumczi, stolicy Okręgu Autonomicznego Sinciang. Zamieszki wybuchły tam po tym, jak w pożarze, w dzielnicy objętej lockdownem, zginęło 10 osób. Restrykcje pandemiczne przeszkodziły w ich uratowaniu. Chińskie państwowe media nałożyły blokadę informacyjną na falę protestów. W państwowej prasie pojawiły się za to w poniedziałek artykuły wskazujące na konieczność uczynienia restrykcji pandemicznych bardziej ukierunkowanymi i efektywnymi oraz zniesienia tych, które przestały być potrzebne.

- Kluczową kwestią jest to, jak zareagują łańcuchy dostaw. Jeśli zostaną one zakłócone, to będziemy mieć wzrost awersji na ryzyko – twierdzi Steven Englander, dyrektor zarządzający w banku Standard Chartered.

Czytaj więcej

Pandemia znów dusi gospodarkę Chin