Zarząd warszawskiej giełdy utknął w meandrach prawa

W przyszłym tygodniu Rada Giełdy zapewne oddeleguje osobę ze swojego gremium do zarządu. Gdyby nie to, operatorowi groziłby paraliż decyzyjny.

Publikacja: 22.07.2022 03:00

Zarząd warszawskiej giełdy utknął w meandrach prawa

Foto: Bloomberg

Kadencja obecnego zarządu GPW kończy się 26 lipca. Zasiadają w nim Marek Dietl (prezes), Izabela Olszewska, Dariusz Kułakowski oraz Piotr Borowski. Dietl, decyzją akcjonariuszy, został wybrany pod koniec czerwca na kolejną kadencję. W zarządzie będzie także zasiadać Olszewska, która zwycięsko wyszła z konkursu, przeprowadzonego przez radę nadzorczą GPW. Oboje z racji kontynuacji pracy nie potrzebują już zgody KNF do tego by zajmować stanowiska zarządcze na GPW. Inaczej ma się sprawa w przypadku nowych członków zarządu.

Zgodnie z przepisami Monika Gorgoń, Tomasz Dąbrowski oraz Adam Młodkowski, którzy zostali wybrani przez Radę Giełdy, potrzebują już zgody nadzoru. Teoretycznie do zarządu mają oni wejść 27 lipca. Problem jednak w tym, że do tego czasu zgody KNF może jeszcze nie być.

I tu sprawa zaczyna się komplikować. Zgodnie z przepisami zarząd GPW, by móc faktycznie działać, musi się składać co najmniej z trzech osób. Gdyby Gorgoń, Dąbrowski oraz Młodkowski faktycznie do 27 lipca nie otrzymali zielonego świata od nadzoru, zarząd giełdy będzie się składał jedynie z dwóch osób (Dietl i Olszewska), co de facto uniemożliwia jego funkcjonowanie. A przecież mówimy o organie który m.in. kieruje bieżącą działalnością giełdy, dopuszcza do obrotu giełdowego papiery wartościowe, określa zasady wprowadzania papierów do obrotu czy też nadzoruje działalność członków giełdy w zakresie obrotu.

Czytaj więcej

Palić będziemy chrustem, a jeść świerszcze. Nowa branża rośnie w Polsce

– Zgodnie z ustawą o obrocie instrumentami finansowymi każda zmiana w zarządzie GPW wymaga zgody KNF. Postępowania w tej sprawie są w toku. Komisja ma na uwadze przede wszystkim bezpieczeństwo obrotu, stąd bierze pod uwagę także upływającą kadencję, niemniej jednak musi przeprowadzić odpowiednią analizę. Istniejące uprawnienia spółki pozwalają na utrzymanie ciągłości działania zarządu – mówi Jacek Barszczewski z KNF.

GPW zapewnia, że nie ma powodu do niepokoju. – Ciągłość prac zarządu GPW, jak i bezpieczeństwo funkcjonowania giełdy będzie zapewnione – deklaruje biuro prasowe GPW. Czego więc można się spodziewać? Gdyby faktycznie w przyszłym tygodniu nie pojawiły się zgody dla nowy członków zarządu, GPW zapewne zdecyduje się na rozwiązanie przejściowe. Według naszych informacji we wtorek ma się zebrać Rada Giełdy i jeśli faktycznie będzie taka potrzeba, oddeleguje co najmniej jedną osobę ze swojego gremium do zarządu.

Kadencja obecnego zarządu GPW kończy się 26 lipca. Zasiadają w nim Marek Dietl (prezes), Izabela Olszewska, Dariusz Kułakowski oraz Piotr Borowski. Dietl, decyzją akcjonariuszy, został wybrany pod koniec czerwca na kolejną kadencję. W zarządzie będzie także zasiadać Olszewska, która zwycięsko wyszła z konkursu, przeprowadzonego przez radę nadzorczą GPW. Oboje z racji kontynuacji pracy nie potrzebują już zgody KNF do tego by zajmować stanowiska zarządcze na GPW. Inaczej ma się sprawa w przypadku nowych członków zarządu.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Giełda
Firma Donalda Trumpa jest już spółką memiczną. Kapitalizacja przekroczyła 9 mld dol.
Giełda
Tomasz Bardziłowski oficjalnie prezesem GPW
Giełda
Na GPW pachnie zbliżającymi się świętami
Giełda
Dobry prognostyk dla hossy
Giełda
Trudno nadążyć za hossą