Piątkowa sesja na warszawskim parkiecie rozpoczęła się od wzrostu WIG20 o 6 pkt., a indeksy spółek mniejszej kapitalizacji otworzyły się w pobliżu ostatniego zamknięcia. Akcje na GPW nie zyskiwały na początku mimo wzrostów indeksów w USA na poprzedniej sesji i zielonego koloru na giełdach azjatyckich.
Pierwsza połowa handlu przyniosła niewielkie zmiany indeksów i bardzo niską aktywność inwestorów na rynku akcji. Przed godz. 14 obrót na WIGu nie przekroczył 150 mln zł, a na zamknięciu notowań wyniósł tylko 279 mln zł, z czego 63 proc. przypadło na indeks blue chipów. Dopiero końcówka sesji przyniosła wzrosty indeksów - na zamknięciu WIG20 zwyżkował o 0,95 proc. do 2168 pkt., mWIG40 o 0,16 proc., a sWIG80 o 1,42 proc. Nastroje inwestorów były umiarkowanie optymistyczne.
Do najpłynniejszych spółek należały KGHM i PZU, gdzie obrót sięgnął odpowiednio 31 i 28 mln zł. Z WIG20 najmocniej wzrosły papiery PBG i Getinu, odpowiednio o 5,8 i 2,8 proc., a najbardziej spadły walory Handlowego i TVN - o 2,2 i 1,3 proc. Na moment zamknięcia giełdy w Warszawie, DJ Euro Stoxx zyskiwał 0,6 proc. Rynki emerging markets zyskiwały mniej niż rozwinięte giełdy zachodnioeuropejskie. Np. BUX zyskiwał 0,2 proc. a CAC40 0,8 proc.
Kontrakty terminowe na WIG20 zamknęły się 27 pkt. powyżej indeksu bazowego, a liczba otwartych pozycji sięgnęła 102,5 tys. sztuk. Perspektywa rynku akcji na warszawskim parkiecie wciąż pozostaje niepewna. Dalej utrzymuje się podwyższone ryzyko zejścia wyceny WIG20 poniżej tegorocznego minimum na 2089 pkt. wg cen zamknięcia.
Kalendarium makroekonomiczne składało się głównie z danych z USA. Inwestorzy poznali dochody Amerykanów, które w listopadzie wzrosły o 0,1 proc. po wzroście o 0,4 proc. w październiku przy prognozie wzrostu o 0,2 proc. Z kolei wydatki wzrosły o 0,1 proc. po wzroście o 0,1 w październiku przy prognozie wzrostu o 0,3 proc. Jednak rynki akcji w Europie i rynek terminowy w USA nie zareagowały na publikacje.