W 2011 r. warszawska giełda zajęła trzecie miejsce, jeżeli chodzi o wartość pierwszych ofert publicznych. Spółki wybierające się na GPW i NewConnect sprzedały akcje za 2,2 mld euro – wynika z raportu firmy doradczej PwC. Warszawa ustąpiła w statystykach jedynie giełdom londyńskiej i madryckiej. Tak wysokie miejsce nie byłoby możliwe, gdyby nie oferta akcji Jastrzębskiej Spółki Węglowej (opiewała na 1,4 mld euro)?– która w 2011 r. okazała się czwartym IPO?pod względem wartości w całej Europie. Wyprzedziły ją tylko oferty hiszpańskie (bank Bankia oraz sieć supermarketów Dia) oraz londyńskie IPO?Glencore – spółki działającej na rynku surowców.
Trudna końcówka roku
W sumie na głównym rynku w Warszawie zadebiutowało w ubiegłym roku 38 spółek, na parkiecie dla mniejszych firm – 172 podmioty. Pod względem liczby debiutów GPW bije europejską konkurencję na głowę.?Jednak już IV kwartał nie wyglądał obiecująco. Na GPW zadebiutowało wprawdzie w tym okresie pięć podmiotów (w tym dwie firmy bułgarskie), ale żaden z nich nie poprzedził tego emisją akcji. Pieniądze na rozwój zbierały tylko spółki debiutujące na NC (najwięcej, bo 19 mln zł, udało się uzyskać Voxelowi – spółce z branży medycznej). W efekcie wartość ofert w Warszawie od października do grudnia stanowiła tylko 2 proc. wartości IPO?w Europie.
Mimo dużej liczby debiutów GPW nie udało się obronić poziomu kapitalizacji z końca 2010 r. Z danych Europejskiej Federacji Giełd?(FESE) wynika, że w zakończonym roku łączna wartość notowanych spółek, liczona w euro, spadła o 24,5 proc., do 107,4 mld euro (strata liczona w złotych jest niższa i wynosi 15,7 proc.) Gorszą dynamikę z dużych giełd miał tylko parkiet w Stambule (spadek kapitalizacji w euro o 32,7 proc.). Analogiczny ubytek dla największych europejskich rynków (NYSE?Euronext czy Deutsche Boerse)?wyniósł jedynie 13 – 14 proc.
Mniej rachunków
Na słabszą koniunkturę na rynku akcji wskazują także dane o liczbie rachunków inwestycyjnych prowadzonych przez polskie domy maklerskie. Z danych Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych wynika, że w 2011 r. brokerom przybyło 20,2 tys. klientów. To niewiele w porównaniu z przyrostem liczby rachunków o 344,8 tys. rok wcześniej. Okazuje się, że prywatyzacje JSW czy oferta publiczna banku BGŻ nie przyciągnęły już tak dużej liczby nowych inwestorów na parkiet, co debiuty PZU, Tauronu czy GPW?w 2010 r.
Na słabsze statystyki wpływ ma także decyzja niektórych biur o zamykaniu nieaktywnych rachunków. Najbardziej widoczne to było właśnie w grudniu, kiedy klientela brokerów zmniejszyła się aż o 34,9 tys. osób. W?efekcie na koniec roku liczba korzystających z usług domów maklerskich spadła znów poniżej 1,5 mln.