Inwestorzy przystępowali do poniedziałkowych notowań z mieszanymi uczuciami. Weekendowy szczyt szefów finansów państw grupy G20 (czyli gospodarek rozwijających się) zaapelował do Unii Europejskiej o wsparcie Międzynarodowego Funduszu Walutowego nowymi środkami, które następnie zostałyby wykorzystane do stymulowania gospodarek i walki z kryzysem zadłużeniowym. Cześć graczy odebrała ten apel jako mocy sygnał, że gospodarka europejska samodzielnie nie będzie w stanie wygrzebać się z kłopotów, w które popadła.
Dlatego, mimo że sesja rozpoczęła się od lekkich zwyżek, w kolejnych godzinach na parkietach europejskich niepodzielnie panowały spadki. Na Zachodzie indeksy zniżkowały ponad 1 proc. W Warszawie przecena była nieco niższa (przez większą część dnia WIG 20 tracił 0,5-0,7 proc.) za sprawą decyzji JP Morgan, który podwyższył prognozę wzrostu PKB dla Polski na I kwartał do 2,75 proc. z 2 proc. Prognoza na cały rok wzrosła do 3 proc. z 2,7 proc. W uzasadnieniu bankierzy napisali, że do zmiany założeń skłoniły ich lepsze dane o kondycji naszej gospodarki w styczniu i lutym.
Na parkietach panowała jednak senna atmosfera co wynikało m.in. z braku nowych danych makroekonomicznych z naszego kontynentu. Sytuacja zmieniła się po godz. 16. gdy inwestorzy poznali o styczniowej sprzedaży domów w Stanach Zjednoczonych. Okazało się, że była o 2 proc. wyższa niż w grudniu. Prognozy mówiły o 1,1-proc. zmianie. Wiadomość zdopingowała graczy zza oceanu do kupowania akcji. Giełda nowojorska, która na fali ogólnego zniechęcenia zaczęła dzień na czerwono, szybko wyszła na plus. W górę ruszyły też giełdy europejskie choć dystans, który miały o nadrobienia były zbyt duży, żeby przeszły na zieloną stronę. Udało się to tylko nielicznym parkietom, w tym warszawskiemu.
Na zamknięciu WIG 20 zyskiwał 0,06 proc. i znalazł się na poziomie 2313 pkt. WIG stracił jednak 0,09 proc. co oznaczało spadek do 41464 pkt. Pod kreską (znacznie większą) zakończyły też dzień indeksy małych i średnich firm. Obroty wyniosły 620 mln zł czyli były o ok. 40 proc. niższe niż w piątek.
Dobra postawa indeksu największych firm to efekt większego zainteresowania inwestorów papierami instytucji finansowych. Pekao i PKO BP zyskały ponad 1 proc. PZU podrożało 0,9 proc. Liderem spadków, tracącym ponad 3 proc., był Tauron. Ponad 2,7 proc. straciło też JSW.