Średnia 20 spółek zanotowała na otwarciu wzrost o 0,65 proc. W tej zwyżce nie przeszkodził fakt, że jedyną spółką, która traciła na wartości był KGHM. Zanotowano tu spadek o ponad 1 proc. To jest także lider obrotu. Ruch ceny KGHM może mieć związek z rekomendacją „sprzedaj", jaką wydali analitycy Citigroup. Jak widać, indeks radzi sobie mimo słabości zwyczajowego lider. To KGH zazwyczaj nadaje ton. Dziś pozostałe spółki nie słuchają lidera.
Pierwsza sesja po długim weekendzie w USA zakończyła się niewielkimi zmianami wartości głównych indeksów akcji. Nie chodzi tu tylko o to, że końcowe zmiany są niewielkie w odniesieniu do poziomu zamknięcia skróconej piątkowej sesji, ale także jest to obserwacja przebiegu całej wczorajszej sesji. Amplituda zmian indeksów akcji była bardzo mała. Można uznać, że rynek akcji nie był w stanie kontynuować piątkowego wzrostu cen. Jest to o tyle ważne, że ten wzrost miał miejsce w trakcie skróconej sesji, a wczorajszy problem z kontynuacją to już wydarzenie sesji w normalnym rozmiarze przy obecności wszystkich uczestników rynku. W piątek wszystkich nie było. Nasuwa się więc pytanie, która zmiana z tych dwóch dni wydaje się bardziej wiarygodna? Ta, której towarzyszy większa aktywność.
Indeks przemysłowy Dow Jones zakończył dzień spadkiem o 0,33 proc. Spadek miał miejsce także w przypadku indeksu S&P500. Tu zmiana wyniosła -0,2 proc. Indeks Nasdaq zachował się lepiej, bo jego wartość wzrosła wczoraj o 0,33 proc. To w części efekt dobrej sesji dla Apple. Spółka ma przeważający udział w indeksie, a jej cena wzrosła o 3 proc.
Brak kontynuacji piątkowego wzrostu tłumaczony jest trwającymi targami politycznymi dotyczącymi tematu dostosowania fiskalnego, które będzie miało miejsce od początku stycznia. Będzie miało, o ile politycy nie zmienią aktualnego prawa. Osławiony fiskalny klif jest teraz kluczem do tłumaczenia każdej zmiany na rynku. Nie bądźmy jednak przesadnie skupieni tylko na tym wątku. Nie da się jednym czynnikiem tłumaczyć każdej dziennej zmiany średnich rynkowych.
Także w trakcie notowań w strefie azjatyckiej nie widać jednolitego kierunku zmian cen akcji. Indeks Nikkei zakończył dzisiejszą sesję zwyżką o 0,37 proc. W tym samym czasie w Szanghaju ceny spadały średnio o 1 proc., w Kong Kongu rosły o 0,15 proc. Zwyżkę wartości zanotował także koreański Kospi (0,87 proc.).