Dwa dni przerwy odpoczynku od giełdy pozwoliło nieco ochłonąć inwestorom po zeszłotygodniowej katastrofie. WIG 20 w ciągu pięciu wcześniejszych sesji stracił prawie 10 proc. a GPW była najgorszym miejscem do inwestowania spośród wszystkich giełd emerging markets. Wydaje się, patrząc na skalę zeszłotygodniowego tąpnięcia, że skala spadków naszego parkietu była chyba nieco przesadzona. Zapowiedź zakręcenia kurka z gotówką, którą Fed zasilał amerykańską gospodarkę, nie powinna mieć aż takiego znaczenie dla naszej gospodarki. Ważniejsze znaczenie dla GPW mogą mieć natomiast zmiany w OFE, które planuje rząd. Jednak dopóki szczegóły nie są znane, paniczny odwrót od akcji w Warszawie wydaje się być nierozsądny.
Nowy tydzień na warszawskim parkiecie rozpoczął się od lekkich zwyżek. Po tak głębokiej przecenie nie powinno to jednak nikogo dziwić. Kupujących do większej aktywności zachęcał pozytywny finał piątkowych notowań za oceanem. Nasz rynek zlekceważył też (przynajmniej na starcie) fatalną poniedziałkową sesję na giełdzie w Szanghaju, gdzie główny indeks spadł aż 5 proc. i zatrzymał się niewiele powyżej rocznego minimum z jesieni ub.r.
Na starcie WIG 20 rósł o 0,27 proc. do 2239,58 pkt. WIG zyskiwał 0,11 proc. do 44782,24 pkt. Po kwadransie notowań WIG 20 zyskiwał już jednak 0,9 proc. a WIG 0,5 proc. Odbiciu towarzyszyły jednak wyraźnie mniejsze niż w piątek obroty. Po 15 minutach handlu sięgały dopiero 40 mln zł co świadczy o tym, że znaczna część inwestorów nie jest przekonana w trwałość porannych zwyżek.
Liderami zwyżek z dużych firm rano były Synthos (drożał o 3,2 proc.). Bank Handlowy zyskiwał prawie 2 proc. Tyle samo rósł PKN Orlen. Wciąż w niełasce (spadek o 2 proc.) były papiery JSW. Słabo prezentowało się też Asseco Poland zniżkujące przeszło 1 proc.
Na innych parkietach Starego Kontynentu poniedziałek przyniósł powstrzymanie deprecjacji indeksów. Zarówno giełdy niemiecka, francuska jak i brytyjska, zaczęły tydzień na poziomach oglądanych w piątek na zamknięciu. Uspokojeniu emocji sprzyjał będzie ubogi kalendarz danych makroekonomicznych. Jedyną ważniejszą informację publikowaną w poniedziałek będzie czerwcowy odczyt Indeksu Instytutu Ifo. Wskaźnik mierzący nastroje niemieckich przedsiębiorców ma, według prognoz, wzrosnąć do 105,9 pkt. z 105,7 pkt. w maju.