Czytaj za 9 zł miesięcznie!
Aktualizacja: 04.06.2019 17:11 Publikacja: 04.06.2019 17:10
Foto: Fotorzepa, Grzegorz Psujek
Inwestorzy na warszawskiej giełdzie wciąż stoją w blokach startowych. Zarówno w poniedziałek, jak i we wtorek nasz rynek znowu mierzył się z dobrze znanymi demonami. Oznacza to, że byliśmy świadkami niskiej zmienności i braku wyraźnego kierunku.
Niezdecydowanie na naszym parkiecie panowało od początku wtorkowej sesji i było przedłużeniem tego co działo się na rynku w poniedziałek. WIG20 co prawda rozpoczął dzień od przeceny, ale była ona stosunkowo nieduża. Wynosiła 0,4 proc. i nie przekreślała ona szans na zwyżki, ale też kazał zachować ostrożność przed ewentualną głębszą przeceną.
Mijały jednak kolejne godziny handlu, ale ani popyt ani też podaż nie kwapiły się do bardziej zdecydowanych ruchów. Kontrastowało to m.in. z postawą inwestorów w Niemczech. DAX zyskiwał w ciągu dnia około 1 proc. Niestety nasz rynek nic sobie z tego nie robił i nadal poruszał się w ramach wąskiej konsolidacji.
Od początku dnia było jednak wiadomo, że kluczowy będzie początek notowań w Stanach Zjednoczonych, szczególnie, że we wtorek kalendarz makroekonomiczny świecił pustkami więc i trudno było o inne bodźce do większego, rynkowego zaangażowania. Im bliżej startu notowań na Wall Street tym WIG20 coraz bliżej był poziomu zamknięcia z poniedziałku. W pewnym momencie wyszedł nawet na plus i wydawało się, że ostatnia prosta sesji będzie należała do byków, tym bardziej, że Amerykanie praktycznie od początku dnia przystąpili do zakupów. Po godzinie od startu notowań na Wall Street tamtejsze indeksy zyskiwały nawet ponad 1 proc.
Jak się jednak okazało nadzieje na udaną końcówkę dnia na GPW prysły równie szybko, jak się pojawiły. Inwestorzy w Warszawie do końca dnia biernie przyglądali się zachowaniu innych rynków. WIG20 ostatecznie stracił 0,2 proc. O ile więc końcówka maja dawała nadzieje na to, że w końcu na naszym rynku wykrystalizuje się wyraźniejszy, nawet krótkoterminowy, trend, tak już początek czerwca brutalnie zweryfikował te założenia i nadal trzeba czekać na bardziej zdecydowane ruchy.
Liderem wzrostów w gronie największych spółek była we wtorek firma Play Communications, której papiery podrożały o 3,9 proc. Warto zwrócić uwagę, że cały ten rok dla jej akcjonariuszy jest udany. Od stycznia akcje przedsiębiorstwa podrożały o prawie 40 proc. We wtorek na drugim biegunie znalazła się firma CCC. Jej papiery straciły 3,2 proc. Wszystko to po publikacji danych o przychodach w maju. Te co prawda rok do roku wzrosły o 6 proc. i osiągnęły poziom 475,2 mln zł jednak postawa inwestorów wyraźnie wskazuje, że oczekiwania wobec firmy były jednak nieco większe.
Krajowy rynek akcji znów osuwa się pod własnym ciężarem. Za oceanem rekord Nasdaqa, ale rośnie ryzyko korekty.
Liczbę ofert ratują firmy z NewConnect, a wartość – Żabka. W tle jednak widać dużą niemoc polskiego rynku IPO. Jaki będzie 2025 rok?
Analitycy spodziewają się w przyszłym roku ożywienia na rynku M&A, którego początkowe oznaki już dostrzegają.
Odsetek osób mających dostęp do informacji poufnych, kupujących akcje spadł w USA do poziomu najniższego od kilkunastu lat. Sprawdziliśmy, jak wygląda sytuacja na rodzimym rynku. Wnioski nie napawają optymizmem.
Bank wspiera rozwój pasji, dlatego miał już w swojej ofercie konto gamingowe, atrakcyjne wizerunki kart płatniczych oraz skórek w aplikacji nawiązujących do gier. Teraz, chcąc dotrzeć do młodych, stworzył w ramach trybu kreatywnego swoją mapę symulacyjną w Fortnite, łącząc innowacyjną rozgrywkę z edukacją finansową i udostępniając graczom możliwość stworzenia w wirtualnym świecie własnego banku.
W pierwszych minutach wtorkowego handlu na warszawskiej giełdzie aktywniejszą stroną byli sprzedający, co przełożyło się na korektę głównych indeksów.
Analitycy spodziewają się w przyszłym roku ożywienia na rynku M&A, którego początkowe oznaki już dostrzegają.
Odsetek osób mających dostęp do informacji poufnych, kupujących akcje spadł w USA do poziomu najniższego od kilkunastu lat. Sprawdziliśmy, jak wygląda sytuacja na rodzimym rynku. Wnioski nie napawają optymizmem.
W pierwszych minutach wtorkowego handlu na warszawskiej giełdzie aktywniejszą stroną byli sprzedający, co przełożyło się na korektę głównych indeksów.
Największy na świecie norweski fundusz emerytalny Norfund/Oljefondet, nazywany potocznie funduszem naftowym ze względu na główne źródło zysków, przekroczył wartość rynkową 20 bln koron (1,7 bln euro). Przy okazji podał, że zrezygnował z powodów etycznych z inwestowania w izraelskiego operatora łączności Bezeq i w rosyjskiego giganta stalowego Evraz.
W stolicy wpadł Dmitrij V., ścigany przez USA za oszustwa przy prowadzeniu jednej z największych giełd kryptowalutowych na świecie. Zatrzymali go policjanci CBŚP.
Może nie warto stawiać na mnożące się kolejne regulacje i dotacje, jeśli naprawdę chcemy, by Unia Europejska odzyskała konkurencyjność? Bo na razie to utraciliśmy instynkt łowcy i świat nam ucieka.
Boom na sztuczną inteligencję sprawił, że potężny strumień pieniędzy inwestorów został skierowany właśnie na projekty AI. Eksperci mówią już o bańce spekulacyjnej, a Europejski Bank Centralny ostrzega przed załamaniem rynku.
Po pierwszych ukraińskich atakach amerykańskimi rakietami ATACMS rosyjscy inwestorzy rzucili się wyprzedawać akcje. W kilka godzin rosyjskie firmy na giełdzie w Moskwie straciły na wartości ponad 2 mld dol. Rubel jest najtańszy od 13 miesięcy.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas