Za nami trzecia wzrostowa sesja w tym tygodniu. Już rano można było się spodziewać, że to właśnie strona kupująca będzie górą. Na otwarciu sesji indeksy poszły w górę o prawie 1 proc. Taka skala wzrostów utrzymywała się w ciągu dnia. Na finiszu notowań WIG wzrósł 0,97 proc., a WIG20 0,8?proc. do 2396,68 pkt.
Dzisiejsze wzrosty cieszą, ale warto zauważyć dwie rzeczy. Po pierwsze, inwestorom nie udało się wywindować indeksu blue chips powyżej psychologicznej granicy 2400 pkt, co świadczy o słabości strony kupującej. Po drugie warto odnotować, że na zachodzie Europy indeksy poradziły sobie dużo lepiej niż u nas. Szczególnie imponująco prezentował się zyskujący po południu ponad 2 proc. niemiecki DAX. Tym bardziej, że inwestorzy na tamtejszym rynku bardzo łatwo mogliby znaleźć sobie pretekst do wyprzedaży akcji. Dynamika niemieckiego PKB za 2013 r. okazała się bowiem nieco niższa od prognoz.
Jeśli chodzi o dane z krajowego rynku, zaskoczenia nie było. Grudniowa inflacja CPI?okazała się dokładnie taka, jak prognozowano.
Mile zaskoczyły natomiast dane z USA. Indeks aktywności wytwórczej w stanie Nowy Jork mocno przebił oczekiwania ekspertów. Inwestorzy na Wall Street przystąpili jednak do dzisiejszej sesji w umiarkowanie dobrych humorach. Na otwarciu Dow Jones zyskał 0,1 proc., a S&P500 poszedł w górę o 0,2 proc. Nieznacznie mocniej – bo 0,3 proc. – urósł Nasdaq.
Jutrzejsze kalendarium makro również jest stosunkowo bogate w publikacje. Przed południem poznamy m.in. dane o grudniowej inflacji konsumenckiej Niemiec oraz całej strefy euro. Z kolei o godz. 14 opublikowany zostanie wskaźniki inflacji bazowej dla Polski.