Po kilku dniach mocnej przeceny inwestorzy mieli nadzieję, że wreszcie przyjdzie odreagowanie. Nic z tego. Na otwarciu WIG spadł 1,35 proc. Również WIG20 poszedł w dół o 1,35 proc. do 2307,82 pkt. Bardzo słabą sesję mają za sobą inwestorzy w Azji. Japoński Nikkei na zamknięciu stracił aż 3,3 proc. Nastrojów w Europie nie poprawia wczorajsza przecena na Wall Street. Wprawdzie czwartkowa sesja za oceanem rozpoczęła się w spokojnej atmosferze, jednak indeksy szybko spadły pod kreskę, coraz mocniej pogłębiając skalę spadków. Na finiszu notowań Dow Jones spadł o 1,41 proc., a S&P500 poszedł w dół o 1,17 proc. Jeszcze więcej, bo prawie 1,5 proc., stracił Nasdaq.
Bykom nie pomogły dobre dane z amerykańskiego rynku pracy. Okazało się, że liczba osób ubiegających się po raz pierwszy o zasiłek dla bezrobotnych w ubiegłym tygodniu spadła z 324 tys. do 315 tys. (oczekiwano wzrostu do 330 tys.). Warto odnotować, że jest to najniższy poziom od jesieni 2013 r. Przewaga sprzedających na Wall Street (podobnie jak w Europie) wynikała wczoraj przede wszystkich z niespokojnej sytuacji na Ukrainie oraz ze znacząco gorszych od prognoz danych z chińskiej gospodarki. Jeśli chodzi o tę pierwszą kwestię, rynki zdecydowanie negatywnie odebrały informację o braku porozumienia pomiędzy USA i Rosją w sprawie zbliżającego się referendum na Krymie. Rozmowy mają być kontynuowane więc niewykluczone, że dziś na rynki napływać będą nowe informacje w tej sprawie. Tymczasem sytuacja na Ukrainie jest coraz bardziej napięta. Lokalne media donoszą, że kilka osób zginęło w wyniku starć zwolenników i przeciwników aneksji Krymu.
Dzisiejszy kalendarz danych makro nie jest zbyt bogaty w wydarzenia. Poznaliśmy już m.in. dane dotyczące inflacji za luty w Niemcach. Zaskoczenia nie ma – odczyty są zgodne z prognozami. Wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych dla polskiej gospodarki poznamy o godz. 14. Jeśli chodzi o dane zza oceanu to oprócz inflacji PPI (godz. 13.30), warto też odnotować Indeks Uniwersytetu Michigan, którego publikację przewidziano na godz. 14.55. Eksperci prognozują, że wskaźnik ten osiągnie w marcu wartość 82 pkt, wobec 81,6 pkt w poprzednim okresie.
Tymczasem na GPW trwa sezon publikacji raportów rocznych. Swoje dane opublikowało m.in. PKP Cargo. Te za IV kwartał 2013 r. okazały się znacząco lepsze, niż prognozowali analitycy – szczególnie na poziomie zysku netto i zysku operacyjnego. Nieźle wypadł też Bank BPH. Dane za IV kwartał na większości poziomach były nieco lepsze od konsensusu rynkowego. Natomiast dużo słabiej prezentują się wyniki restauracyjnego AmRestu. Wprawdzie obroty grupy w 2013 r. wzrosły, ale zyski znacząco stopniały w porównaniu z 2012 r.