Spółki z WIG20. Budżet w potrzebie, to i dywidendy biją rekordy

Wyniki spółek państwowych z WIG20 nie wypadły najlepiej, za to niejedna dywidenda sięgnie rekordowego poziomu. W sumie do akcjonariuszy może trafić jakieś 10 mld zł.

Aktualizacja: 08.07.2019 09:36 Publikacja: 07.07.2019 21:00

Spółki z WIG20. Budżet w potrzebie, to i dywidendy biją rekordy

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Najhojniejszą spółką roku będzie PZU: na dywidendy chce przeznaczyć ponad 2,4 mld złotych. Rekordowe dywidendy – jak na swoją dotychczasową historię – zapowiadają PKN Orlen i Lotos (1497 mln zł i ponad 554 mln zł). Pierwszy z tych koncernów chce wypłacić 3,50 zł na akcję – przeszło dwa razy więcej niż w 2014 r. (1,65 zł), drugi: 3 zł za akcję. Po raz pierwszy od wielu lat dywidendę wypłaci Jastrzębska Spółka Węglowa (1,71 zł za akcję), która zapewne chce zademonstrować rynkowi, że pomimo sporów w firmie i krążących plotek o nieprawidłowościach pozostaje firmą dochodową.

Czytaj także: Te spółki planują wypłacić dywidendę w 2019. Zobacz ile

Czytaj także: Te spółki to najbardziej rentowne biznesy na giełdzie

Niewątpliwie, państwowe koncerny muszą szukać sposobów poprawy rynkowego wizerunku. – Obserwując w ostatnich latach notowania firm z GPW z udziałem Skarbu Państwa, można stwierdzić, że wiele z tych spółek nie cieszy się wystarczająco dużym zainteresowaniem inwestorów, czego konsekwencją jest słabe zachowanie notowań wielu z nich, w tym słabe zachowanie indeksu WIG20, szczególnie na tle najważniejszych światowych indeksów giełdowych – podkreśla w rozmowie z „Rzeczpospolitą" Piotr Cieślak, wiceprezes Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych. – Zaufanie do wielu z tych podmiotów w ostatnich latach zostało nadszarpnięte m.in. w związku z różnego rodzaju decyzjami politycznymi. Miały one też wpływ na postrzeganie rynku jako całości – kwituje.

Niektóre firmy odpuściły jednak temat. Z wypłaty dywidend zrezygnowało siedem dużych firm z WIG20, w tym cztery państwowe: Alior Bank, KGHM, PGE i Tauron. W przypadku KGHM było to dla analityków i komentatorów niemałe zaskoczenie. Z kolei spółki energetyczne zostały na tyle zaangażowane w realizację rządowych koncepcji inwestycyjnych, że na dywidendy w oczywisty sposób już im nie wystarczyło.

Jak pisaliśmy wcześniej, rząd i tak może być zadowolony: skala zaangażowanych środków przekracza pulę dywidendy, jaka mogłaby trafić do budżetu.

Analitycy mBanku prognozują jednak, że to zaciskanie pasa nie potrwa długo. – Nie można lekceważyć „ryzyka" powrotu dywidend, szczególnie że w kolejnych latach budżet państwa może być bardziej potrzebujący – piszą. Cóż, status spółki dywidendowej czyniłby je atrakcyjniejszymi dla inwestorów. – Gdy Energa wchodziła na giełdę, w jej prospekcie był zapis, że będzie spółką dywidendową – przypomina w rozmowie z „Rzeczpospolitą" Michał Sztabler z Noble Securities.

– Dywidenda może być dla inwestorów bodźcem pozytywnym, zwłaszcza w połączeniu ze stabilnością biznesową firm, ale niewystarczającym dla trwałej odbudowy zaufania do spółek i do rynku – zastrzega Piotr Cieślak. – Inwestorzy potrzebują większej przewidywalności biznesowej podmiotów z udziałem SP, większej przewidywalności decyzji kadrowych, a w szczególności przewidywalności w zakresie decyzji politycznych, których od lat rynkowi brakuje – dodaje.

Według niego, jeśli wyniki spółek na tle ich wycen będą wyglądały bardzo korzystnie, jeśli spółki będą się rozwijać, wypłacając przewidywalną dywidendę, a do tego będziemy mieli do czynienia z trwałym poszanowaniem standardów dobrych praktyk, to niewątpliwie można będzie liczyć na wyraźny wzrost zainteresowania takimi podmiotami.

Nie sposób jednak pominąć korzyści płynących wprost z wypłaty dywidend dla budżetu. Nawet pobieżne szacunki pokazują, że z najważniejszych firm państwowych może popłynąć do budżetu strumień pieniędzy rzędu 4–5 mld złotych, w czym należałoby uwzględnić wpływy z tytułu 19-procentowego podatku od dywidend.

– Nie przypuszczam, żeby decyzja o wypłacie wyjątkowych dywidend była próbą kuszenia inwestorów do zmiany zdania na temat spółek SP – mówi nam niezależny analityk Piotr Kuczyński. – Jeżeli już o coś chodzi, to o zabezpieczenie wpływów do budżetu. Minister finansów powiedział wyraźnie: damy sobie radę w przyszłym roku, tylko podatki muszą wzrosnąć. A jak podatki, to i dywidendy – podsumowuje.

Najhojniejszą spółką roku będzie PZU: na dywidendy chce przeznaczyć ponad 2,4 mld złotych. Rekordowe dywidendy – jak na swoją dotychczasową historię – zapowiadają PKN Orlen i Lotos (1497 mln zł i ponad 554 mln zł). Pierwszy z tych koncernów chce wypłacić 3,50 zł na akcję – przeszło dwa razy więcej niż w 2014 r. (1,65 zł), drugi: 3 zł za akcję. Po raz pierwszy od wielu lat dywidendę wypłaci Jastrzębska Spółka Węglowa (1,71 zł za akcję), która zapewne chce zademonstrować rynkowi, że pomimo sporów w firmie i krążących plotek o nieprawidłowościach pozostaje firmą dochodową.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Giełda
Bez wyraźnego kierunku na GPW. WIG20 powyżej poziomu 2500 pkt.
Giełda
Indeksy spółek węglowych eksplodowały. Efekt zapowiedzi Ministerstwa Przemysłu
Giełda
Kontrariańska fala podmywa Wall Street. Ameryka wcale nie jest taka wyjątkowa
Giełda
Hossa gra kolejny akord na GPW
Giełda
Polskie akcje na celowniku kupujących. Indeksy na nowych szczytach hossy