Rynki finansowe rozpoczynały środę w niezłych humorach. Dzień wcześniej giełda nowojorska po raz kolejny poprawiła rekordy bieżącej hossy. Do kupowania akcji za oceanem popychały graczy dobre dane o koniunkturze w amerykańskim przemyśle. Wskaźnik PMI sięgnął w poprzednim miesiącu aż 57,3 pkt. Na tym tle wynik PMI z Polski wynoszący ledwie 50,3 pkt. (spadał po raz czwarty z rzędu) wyglądał bardzo blado. Dlatego we wtorek główne indeksy w Warszawie znowu świeciły na zielono.

Środa na GPW nie przyniosła poprawy. Ponownie wpływ na to miały wydarzenia o lokalnym znaczeniu bo na większość giełd europejskich, podobnie zresztą jak i na azjatyckich, przewagę mieli kupujący. W Warszawie tymczasem na starcie WIG20 zniżkował 0,1 proc., do 2402,34 pkt. WIG30 spadał o 0,14 proc., do 2572,8 pkt. a WIG o 0,07 proc., do 51712,04 pkt. Słaba, na tle innych rynków, postawa GPW to efekt mocnej, 5-proc. przeceny PGE. Kurs energetycznego koncernu gwałtownie tracił na wartości przy bardzo dużych obrotach po zapowiedzi Polskich Inwestycji Rozwojowych (PIR) i Skarbu Państwa o chęci sprzedaży ponad 65 mln akcji PGE. Ich wartość rynkowa to ok. 1 mld zł. Po 10 minutach obroty na PGE przekraczały 10 mln zł co stanowiło połowę obrotów na całym rynku. Spory ruch panował też na akcjach Netii w reakcji na wezwanie ogłoszone przez Vectrę. Inwestor chce nabyć jedną trzecią akcji telekomunikacyjnej spółki, czyli 114,8 mln papierów po 5,31 zł. W reakcji kurs Netii drożał o prawie 3 proc., do 5,25 zł.

Z największych spółek dobrze prezentowały się na otwarciu drożejące po 1 proc. BZ WBK i Synthos. 0,7 proc. zarabiali właściciele KGHM. Liderem zwyżek, z mniejszych firm, był z kolei Budvar, spółka ze stajni Mariusza Patrowicza. Drożała prawie 20 proc. Kiepsko, taniejąc 1,2 proc., radziło sobie za to LPP. W czerwcu przychody spółki były „tylko" 17 proc. większe niż rok wcześniej. Z mniejszych firm słabo, tracąc 1 proc. prezentowało się Echo. Na rynku pojawiły się informacje, że Michał Sołowow szuka kupca na tę firmę. Ponad 2 proc. spadał też Eko Export z powodu opóźnień w budowie zakładu.

Wpływ na postawę inwestorów w kolejnych godzinach, choć raczej bardziej na graczy z rynku walutowego, z pewnością będzie miała decyzja RPP odnośnie stóp procentowych nad Wisłą. Analitycy zdecydowanie obstawiają, że nie zostaną zmienione. Inwestorzy z rynków międzynarodowych czekać będą (do godz. 11) na finalny odczyt PKB unijnego za I kwartał. Prognozy mówią, że gospodarka euro landu urosła o 0,2 proc. w porównaniu z wcześniejszym kwartałem. Z kolei dla Amerykanów kluczowe będą dane z rynku pracy (raport ADP) publikowane o godz. 14 podobnie jak i majowe dane o zamówieniach w przemyśle i na dobra trwałe.

Na rynku walutowym złoty zaczął dzień na poziomach wtorkowych zamknięć. Euro wyceniane było na 4,1550 zł, frank na 3,4220 zł a dolar na 3,0380 zł.