Trwająca w Warszawie od ponad miesiąca seria spadków sprowadziła główne indeksy o ponad 5 proc. poniżej lokalnych szczytów. Na Zachodzie, w tym przede wszystkim w Niemczech, spadki były jeszcze głębsze. W tej sytuacji odreagowanie przecen nie jest niczym nadzwyczajnym. Już wtorkowa sesja, mimo fatalnego początku i równie fatalnych informacji makroekonomicznych z Niemiec pokazała, że część inwestorów próbuje wykorzystać ostatnie przeceny do zarobku i otwiera długie pozycje w akcjach. Przy wygasającej podaży skutkowało to wzrostem indeksów.
Pozytywny sentyment do akcji dodatkowo wzmocnili Amerykanie, którzy kończyli wczorajszą sesję na plusach, choć w ciągu dnia główne indeksy giełdy nowojorskiej mocno traciły.
Również giełdy azjatyckie w środę finiszowały na plusach. Parkiet w Tokio wzrósł o ponad 0,9 proc. (mimo że finalne dane o sierpniowej produkcji przemysłowej okazały się nieco gorsze od zakładanych) a w Szanghaju o 0,6 proc.
Po okrążeniu Ziemi fala zakupów nieco jednak osłabła. W Paryżu giełda zaczęła środę od 0,2-proc. przeceny. Parkiet w Londynie zyskiwał 0,1 proc. a we Frankfurcie ledwie o 0,02 proc. Najlepiej, drożejąc 1 proc., prezentowała się giełda w Stambule. W Warszawie na otwarciu WIG zwyżkował o 0,33 proc., do 52996,27 pkt. WIG30 rósł o 0,33 proc., do 2596,54 pkt. a WIG20 o 0,39 proc., do 5412,23 pkt. Podobnie na zielono świeciły indeksy małych i średnich spółek. Słabo prezentowały się za to obroty co potwierdza teorię o korekcyjnym charakterze zwyżek. Po kwadransie nie przekraczały 30 mln zł z czego jednak aż 27 mln zł przypadało na spółki z WIG20. Jednak nawet z tego grona można było znaleźć firmy, na których nie zawarto żadnej transakcji. Przykładem mogło być LPP. Finał dzisiejszej sesji może być jednak na tej firmie bardzo ciekawy z uwagi na to, że po jej zakończeniu dokonana zostanie korekta (zwiększenie) jej udziałów w indeksach FTSE co oznaczało będzie dodatkowe zakupy ze strony funduszy.
Liderami wzrostów, wśród firm z ekstraklasy, były w pierwszych minutach Synthos i PGNiG, które zyskiwały po 1,6-,17 proc. Dzień wcześniej oświęcimska spółka ustanowiła jednak kolejne roczne minimum więc środowe wzrosty mogą być jedynie odreagowaniem wcześniejszych przecen. Najsłabiej, taniejąc 1 proc., prezentowało się JSW. Z mniejszych firm wyróżniał się Duon. Drożał o prawie 2 proc. Zarząd spółki widzi przestrzeń do podniesienia tegorocznych prognoz.