Muszą utrudnić niekontrolowane ich rozpowszechnianie. Bank of America (BofA) zaczął lokować raporty na stronach internetowych celem ograniczenia do nich dostępu. Będzie on trudniejszy niż dotąd, kiedy rozsyłane w postaci plików PDF bardzo często trafiają do osób nie będących klientami, wyjaśnia Candace Browning, szefowa działu analiz BofA. Tacy jego konkurenci jak Morgan Stanley i Citigroup już to robią. .Takie podejście ułatwia też monitorowanie czytelnictwa raportów i przygotowanie oferty dla poszczególnych grup klientów, przekonują menedżerowie i doradcy.
- Działy sprzedaży przez lata korzystały z modeli obejmujących wszystkie produkty - wyjaśnia Michael Mayhew, założyciel firmy Integrity Research Associates pomagającej inwestorom znaleźć takie analizy jakich potrzebują. Jego zdaniem działania banków z Wall Street to „absolutnie niezbędny następny krok", ponieważ muszą orientować się co wykorzystują ich klienci. "
Głównym celem tych poczynań jest odzyskanie rentowności przez działy analiz, która ucierpiała na skutek nowych regulacji wprowadzonych w ostatnich 15 latach w reakcji na oskarżenia, iż analitycy rekomendowali akcje pod presją bankowców inwestycyjnych. Jednak jednocześnie dostarczy to argumentów w dyskusjach wybuchających w sezonie przyznawania premii i doboru personelu. Szefowie banków będą więcej wiedzieć jaką rolę działy analiz odgrywają w pozyskiwaniu transakcji i klientów.
- Jest to po prostu kolejny rozdział w niekończącej się pogoni za klarownością dochodów z instytucjonalnego handlu akcjami -wskazuje Brad Hintz, były finansowy menedżer Lehman Brothers Holdings, który w 2014 roku zakończył karierę analityka. Często, jak zauważa, zasługi za wypracowywanie prowizji z transakcji przypisywane są tylko traderom a analitycy czują się pomijani .- Może tym razem technologia w końcu udzieli odpowiedzi na to odwieczne pytanie, kto zarobił tego dolara prowizji- wskazuje Hintz.
Pierwszy potężny cios analitycy zainkasowali w 2000 roku, kiedy w Stanach Zjednoczonych wprowadzono wymóg, aby spółki w tym samym czasie wszystkim inwestorom ujawniały ważne informacje, co utrudniło działom analitycznym przekazywanie informacji cenotwórczych. Trzy lata później odseparowano analityków od bankowców inwestycyjnych, którzy niekiedy naciskali aby życzliwie traktowali akcje klientów. Trzecia bariera jest w stadium budowy. Regulatorzy europejscy rozważają położenie kresu modelowi bazującemu na prowizjach, który jest standardem w branży i umożliwia działom analitycznym partycypowanie w przychodach pionów inwestycyjnych.