Jarosław Bełdowski - pożyczki z UE wypełniają lukę

Chcemy pomagać województwom w ich rozwoju – mówi Jarosław Bełdowski, wiceprezes BGK.

Publikacja: 04.10.2013 05:02

Jarosław Bełdowski - pożyczki z UE wypełniają lukę

Foto: materiały prasowe

Rz: Jeszcze dwa, trzy lata temu przedsiębiorcy myśleli tylko o dotacjach z UE. Teraz coraz głębiej sięgają po unijne pożyczki. Spodziewał się pan, że nastąpi płynne przejście od dotacji do kredytów?

Jarosław Bełdowski

: Spowolnienie gospodarcze zawsze pobudza innowacje. Ponadto polscy przedsiębiorcy są coraz lepiej przygotowani, coraz bardziej kompetentni i w związku z tym poszukują różnych form finansowania.

W Wielkopolsce, która w ramach inicjatywy Jeremie przeznaczyła ponad 500 mln zł na pożyczki i poręczenia dla firm, obrócono już raz całą pulą pieniędzy...

Zajęło to trzy lata. To krótki okres, zwłaszcza że system dystrybucji zwrotnego finansowania pochodzącego z Unii Europejskiej budujemy od podstaw. To również sukces polityki regionalnej. Uświadamiamy sobie, że marszałek nie jest urzędnikiem, ale kreatorem polityki rozwoju. Ma konkretne narzędzia finansowe, aby wspierać rozwój przedsiębiorczości na swoim terenie.

W Wielkopolsce z inicjatywy Jeremie skorzystało prawie 5 tys. firm, z czego ponad 3 tys. w formie re-poręczeń. Jak to wytłumaczyć, zważywszy, że w pozostałych regionach to pożyczki cieszą się dużo większym zainteresowaniem?

Wpływają na to różne czynniki. W niektórych województwach sieć lokalnych funduszy poręczeniowych jest dobrze rozwinięta i takim przykładem jest właśnie Wielkopolska. Nie bez znaczenia jest też przysłowiowa gospodarność Wielkopolan.

W ramach inicjatywy Jeremie przedsiębiorcom są oferowane pożyczki i poręczenia, ale BGK pracuje też nad nowym instrumentem...

Chodzi o dofinansowanie kapitałowe przedsięwzięć biznesowych. Bank Gospodarstwa Krajowego może ogłosić konkurs na pośredników finansowych, którzy będą oceniać przedłożone projekty i podejmować decyzję o wykupienie udziałów lub akcji danego podmiotu. Problem polega na tym, że mamy do czynienia z pieniędzmi publicznymi i do tego europejskimi. Musimy wspólnie znaleźć optymalne procedury i wydać trafne decyzje, tak aby ustrzec się przed zarzutem marnotrawstwa środków unijnych.

W okresie 2007–2013 wszystkie województwa zaoferowały przedsiębiorcom pożyczki i poręczenia finansowane z programów regionalnych. Cześć robi to w ramach inicjatywy Jeremie, a część w modelu bez menedżera funduszu powierniczego. Który mechanizm okazał się lepszy?

Nie odpowiem jednoznacznie na to pytanie. Mamy już doświadczenia w obydwu modelach, ale nie są one takie, żeby można było powiedzieć, że któryś z modeli jest lepszy. Część marszałków zdecydowała się na przekazanie środków unijnych bezpośrednio do własnych funduszy pożyczkowych i poręczeniowych. Inne zaś korzystają ze współpracy z nami. Warto podkreślić, że wówczas jesteśmy dla władz regionalnych swoistym gwarantem bezpieczeństwa.

A jak odnosi się pan do twierdzeń, że dotacje to jednorazowy transfer dla wybranych firm, niekoniecznie najbardziej innowacyjnych, a o unijne pożyczki może się starać każdy przedsiębiorca?

Jeżeli chodzi o pożyczki, to są one wypełnieniem luki rynkowej. Pamiętajmy, że banki, udzielając kredytów, muszą kierować się prawem bankowym i rekomendacjami Komisji Nadzoru Bankowego. To nie są instytucje charytatywne i muszą żądać określonych dokumentów i zabezpieczeń.

W sytuacji, gdy ktoś prowadzi określony typ działalności gospodarczej, może się okazać, że nie pasuje ona do profilu banku. Przykładowo w Gdańsku spotkałem przedsiębiorcę, który prowadzi halę tenisową i ma niezłe zyski, ale nie ma prawa własności do ziemi, na której stoi hala. W jego przypadku, kiedy bank dowiedział się, że jest dzierżawcą, a nie właścicielem gruntu, to zażądał dodatkowych zabezpieczeń. I jest to racjonalne zachowanie banku, ale taki przedsiębiorca może skorzystać z pośredników finansowych udzielających unijnych pożyczek na Pomorzu, przedstawić biznesplan i dostać pożyczkę.

A co z dotacjami?

W ich przypadku na pewno istnieje nierównowaga polegająca na tym, że jeden przedsiębiorca je dostanie, a drugi nie. Chodzi o swoisty „konkurs piękności", a pula dotacji jest ograniczona. Natomiast w przypadku pożyczek warunki są takie same dla wszystkich. Z punktu widzenia przedsiębiorcy sytuacja jest przezroczysta. System jest bardziej jasny i pozbawiony elementu uznaniowego.

Zgadza się pan z tezą, że przedsięwzięcia finansowane z unijnych pożyczek są nawet bardziej przemyślane niż te bazujące na dotacjach, gdyż przedsiębiorca musi zapewnić zwrot kapitału i odsetek?

Nie znam badań na temat trwałości biznesów dotacyjnych. Chyba jest na to za wcześnie. Biorąc jednak pod uwagę średnią w portfelu kredytowym banków, to pożyczki są lepiej spłacane. Z czego to wynika? Odpowiem konkretnym przykładem. Jak powiedziała mi jedna z reprezentantek pośrednika finansowego: „my przecież wiemy, kto tu jest uczciwy, bo mieszkamy w małym miasteczku liczącym 4 tysiące mieszkańców".

W latach 2007–2013 BGK wyrósł na głównego gracza, jeśli idzie o unijne finansowanie zwrotne tak dla firm, jak i samorządów. Jak swą rolę widzicie w okresie 2014–2020?

Po 2013 roku chcemy kontynuować zaangażowanie w dystrybucję zwrotnych środków europejskich. Jesteśmy bankiem rozwojowym, który nie tylko realizuje duże projekty, ale także ma ambicje pomocy w rozwoju poszczególnych regionów. Przykładem programów, które wspierają ten rozwój, są Jeremie i Jessica realizowane wspólnie przez nas i samorządy regionalne w kilku województwach.

—rozmawiał Artur Osiecki

CV

Jarosław Bełdowski jest wiceprezesem, pierwszym zastępcą prezesa zarządu Banku Gospodarstwa Krajowego od lipca 2012 r. Absolwent Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego i studiów podyplomowych z zakresu prawa europejskiego na Katolickim Uniwersytecie w Leuven w Belgii. Wcześniej pracował m.in. w Narodowym Banku Polskim i Ministerstwie Sprawiedliwości. Kierował też jako prezes Fundacją Forum Obywatelskiego Rozwoju.

Rz: Jeszcze dwa, trzy lata temu przedsiębiorcy myśleli tylko o dotacjach z UE. Teraz coraz głębiej sięgają po unijne pożyczki. Spodziewał się pan, że nastąpi płynne przejście od dotacji do kredytów?

Jarosław Bełdowski

Pozostało 95% artykułu
Fundusze europejskie
Piotr Serafin bronił roli regionów w polityce spójności
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Fundusze europejskie
Fundusze Europejskie w trosce o zdrowie psychiczne dzieci i młodzieży
Fundusze europejskie
Polska przeciwna demontażowi polityki regionalnej. Ma poparcie europejskich regionów
Fundusze europejskie
Zamach Ursuli von der Leyen na unijną politykę regionalną. Trudna rola dla Serafina
Materiał Promocyjny
Najszybszy internet domowy, ale także mobilny
Fundusze europejskie
UE na pomoc zalanym. Ile Polska może dostać z unijnego Funduszu Solidarności
Materiał Promocyjny
Polscy przedsiębiorcy coraz częściej ubezpieczeni