Jeszcze większy wpływ dotacje miały na utrzymanie w tym sektorze dotychczasowych miejsc pracy. W 2010 r. pozostało ich 2,1 tys. To dane z raportu Głównego Urzędu Statystycznego, wykonanego na zlecenie resortu rozwoju. Choć każdy nowy etat powinien cieszyć, to okazuje się, że wielkich powodów do zadowolenia nie ma.

9,7 mld euro dołożyła Unia do budżetu programu „Kapitał ludzki"

– Wyniki raportu wręcz mnie zasmuciły. Wynika z nich, że tylko mniej niż 10 proc. nowych miejsc pracy powstało w efekcie realizacji dotowanych projektów. Pozostałe powstały, aby te projekty obsłużyć – wskazuje Ilona Gosk, prezes Fundacji Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych. Zdaniem ekspertki wynik dotyczący nowych stanowisk byłby zapewne wyższy, gdyby w zestawieniu ujęto też spółdzielnie socjalne, ale tych nie badano, gdyż środki na ich zakładanie pojawiły się stosunkowo niedawno.

Z dotacji skorzystało 12 – 14 proc. podmiotów ekonomii społecznej rozumianych jako fundacje, stowarzyszenia i społeczne jednostki Kościoła katolickiego, bez spółdzielni socjalnych. To 500 – 800 podmiotów. – Widać, że środki z Brukseli służą wąskiej liczbie organizacji, głównie większych i  skupionych w Warszawie. Wygląda na to, że podobnie jak w latach 2004 – 2006 dotacje niejako przy okazji polaryzują sektor ekonomii społecznej, wzmacniając najmocniejsze organizacje.