To drugi z trzech tegorocznych konkursów o dotacje pod nazwą „Paszport do eksportu" z programu „Innowacyjna gospodarka". Jest to jednocześnie dopiero drugi nabór od początku rozdzielania tych dotacji (2009 r.), w którym przedsiębiorcy składają do Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości tylko jeden wniosek o dofinansowanie, a nie dwa jako miało to miejsce do końca ubiegłego roku kiedy to najpierw wnioskowali o pieniądze (10 tys. zł) na przygotowanie planu rozwoju eksportu, a potem oddzielnie o środki (200 tys. zł) na jego realizację.
- To dopiero drugi konkurs na nowych zasadach, a nie znając jeszcze wyników pierwszego trudno wyciągać daleko idące wnioski. Co istotne, plan rozwoju eksportu stanowiący załącznik do jednoetapowego konkursu musi być profesjonalnie przygotowany, ponieważ w trwającym naborze nie ma możliwości dokonania uzupełnień na etapie oceny merytorycznej dokumentu, jak to było możliwe wcześniej - mówi „Rz" Jakub Bursa, partner w firmie doradczej SAS Advisors. - O ile jednak ograniczenie procedury ubiegania się o te dotacje z dwóch do jednego etapu przyniosło korzyści dla firm w postaci przyspieszenia całego procesu, który niekiedy trwał nawet 1,5 roku i mniejszej liczby potrzebnych dokumentów to pojawiły się również nowe obowiązkowe wskaźniki, które niosą ze sobą większe niebezpieczeństwo zwrotu otrzymanego przez przedsiębiorców dofinansowania – dodaje.
Co to mierniki? – Chodzi o wskaźniki dotyczące rezultatów projektów, w myśl których przedsiębiorca musi zadeklarować wielkość przychodów z rynków zagranicznych, które zamierza osiągnąć w trzech kolejnych latach po realizacji projektu. Jeśli ich nie osiągnie ryzykuje zwrot dofinansowania – tłumaczy Bursa. Jego zdaniem mając na uwadze szybko zmieniające się tendencje na rynkach światowych oraz wymóg utrzymania się firmy na nowych rynkach zagranicznych (w tym generowania określonych na dziś przychodów przez kolejne kilka lat) trudno jest teraz przedsiębiorcom przewidzieć eksportowy sukces określając go w postaci konkretnych zysków.
?- Wskaźnik rezultatu "Wartość przychodów pochodzących z eksportu" jest niezbędny do oceny spełniania przez projekt tzw. kryterium merytorycznego obligatoryjnego. Jak każdy wskaźnik zawarty we wniosku o dotację w momencie zawarcia umowy o dofinansowanie staje się zobowiązaniem beneficjenta, którego brak realizacji oznacza nie osiągnięcie w pełni celów projektu. Jednak nie osiągnięcie wartości docelowej tego wskaźnika nie oznacza automatycznie wyciągania konsekwencji finansowych wobec beneficjenta - uspokaja Iwona Wendel, wiceminister rozwoju regionalnego.
- Każdy przypadek nieosiągnięcia wartości docelowej wskaźnika będzie przez PARP analizowany indywidualnie biorąc również pod uwagę niezależne od beneficjenta czynniki uniemożliwiające osiągnięcie zakładanych rezultatów (np. kryzys gospodarczy) - dodaje.