Czy będzie skok na płace eurokratów?

Eurokraci zarabiają więcej, niż premier Cameron! — alarmuje brytyjska prasa. A do tego jeszcze mają 97 dni płatnych wakacji w ciągu roku - ubolewa „Daily Mail”

Publikacja: 25.11.2012 17:20

Helle Thorning-Schmidt, premier Danii

Helle Thorning-Schmidt, premier Danii

Foto: AFP

Według wyliczeń „Sunday Times" David Cameron zarabia 142 tys. funtów rocznie bez żadnych dodatków, to w przeliczeniu 174 tys. euro. Natomiast według informacji „ST" 3,325 tys. urzędników unijnych, czyli nieco ponad 7 proc ma. zarobki wyższe, niż Cameron.

Ich pensja wynosi wprawdzie średnio w przeliczeniu 152 tys. euro rocznie, ale dodatkowo otrzymują jeszcze 16-procentowy dodatek za mieszkanie poza swoim krajem (dotyczy to 80 proc. zatrudnionych w KE). Dla budżetu UE, to koszt 250 mln euro rocznie.

Eurokraci korzystają również z korzystnej, niższej stopy podatkowej oraz szczodrego programu emerytalnego. Te wyliczenia nie dotyczą zarobków najwyższych stopniem urzędników europejskich, które są wyższe. Przewodniczący UE zarabia 24,422 tys. euro rocznie, wiceprzewodniczący 22,122 tys. , a komisarze po 19,99 tys. euro. Naturalnie plus wszelkie dodatki.

Brytyjski premier postulował, aby ich zarobki zostały obniżone równo o 10 proc. Nalegał również na negocjacje w sprawie obniżenia unijnych emerytur. Dzisiaj każdy emeryt kosztuje średnio 60 tys. euro rocznie, zaś wydatki na emerytury w roku 2045 mają sięgnąć 2,5 mld rocznie. Dzisiaj jest to blisko 1,4 mld euro.

Przy tym brytyjska prasa nie zostawia suchej nitki na własnych eurokratach i np. wyliczyła, że były unijny komisarz ds. transportu, Neil Kinnock i jego żona, była deputowana w Parlamencie Europejskim otrzymują łącznie emeryturę wynoszącą ponad 150 tys. funtów rocznie, zaś były unijny komisarz ds. handlu, Lord Peter Mandelson, kiedy osiągnie wiek emerytalny będzie miał dodatkowe dochody z tytułu emerytury unijnej w wysokości ok 40 tys. euro. Te pieniądze zgodnie z przepisami należą im się niezależnie od państwowej emerytury, na jaką zapracowali w swoich krajach.

Euroluksusy

Przy tym Komisja Europejska - zdaniem „Sunday Times" - nie zastosowała cięć kosztów podróży, tak jak zrobiły to międzynarodowe instytucje finansowe i nadal większość jej urzędników podróżuje klasą biznes i jeździ luksusowymi autami. Do tego dodatkowo przemieszczają się w największym luksusie, jeżdżą najdroższymi autami.

To jednak nie wszystko. Każdy zatrudniony w KE, jeśli nie jest osobą samotną, dodatkowo otrzymuje jeszcze 240 euro dodatku rodzinnego plus 2 proc. podstawowej pensji oraz 370 euro dodatku na każde dziecko, a jeśli chodzi ono do szkoły, to kolejne 250 euro więcej. Na każde dziecko w wieku przedszkolnym dodatek wynosi 90 euro miesięcznie. Pracownicy Komisji dodatkowo jeszcze mogą żywić się w dotowanych kantynach i restauracjach oraz korzystają z ulg w sklepach po okazaniu przepustki do parlamentu.

Brukselski tydzień pracy ma  37,5 godzin. Dla Francuzów może być to długo, ale dla większości Europejczyków bardzo wygodny wymiar czasu pracy. Przy tym najczęściej w piątkowe popołudnie trudno kogokolwiek już zastać przy biurku.

David Cameron wytykał w Brukseli, że Komisja Europejska odmawia jakichkolwiek cięć. Nie miał racji. W lipcu tego roku zapowiedziano cięcia wydatków administracyjnych na kwotę 537 mln euro i powoli są one wprowadzane w życie.

Brytyjska prasa jednak nie pozostawiła suchej nitki na uczestnikach szczytu, którzy podczas lunchu w przerwie negocjacji dotyczących cięć, pili francuskie wino Chateau Angelus Grand Cru z 1992 roku, którego butelka kosztuje 147 euro.  Naprawdę bardzo dobre wino. Nawet francuskie trunki, w drogiej do życia Brukseli, można kupić w cenie ok. 20 euro za butelkę. Naturalnie przy odpowiednim rozeznaniu, jakiego sommelierom Komisj nie brakuje, można znaleźć tańszy napitek.

Żal oddawać przywileje

Zatrudnieni w Komisji Europejskiej czują się jednak poważnie zaniepokojeni, odbyły się już dwa strajki, których uczestnicy ostrzegali  przed naruszaniem ich przywilejów. Jeden tuż przed rozpoczęciem szczytu — 16 listopada.

Antonio Gravili, rzecznik Komisji Europejskiej bronił w ostatni  piątek wysokich zarobków w unijnych instytucjach, argumentując je koniecznością ściągnięcia do pracy najlepszych profesjonalistów, oraz ujawniając, że jakiekolwiek przyjęcia do pracy nowych osób, zostały wstrzymane.

- W polityce zatrudnienia mamy nakaz: wzrost na poziomie zero - mówił. - I ciekawe dlaczego, skoro zarobki są takie wysokie, nie mamy chętnych do pracy z Wielkiej Brytanii -  dodał. Wiadomo, że w latach 2013-2020 zatrudnienie w instytucjach unijnych ma zmniejszyć się o 5 proc.

Słabym argumentem Komisji Europejskiej jest jednak to, że w większości krajów członkowskich to właśnie w wydatkach na administrację oszczędności są największe. Brytyjczycy na przykład obniżyli zarobki wysokich urzędników państwowych o 30 proc. Francuzi i Włosi - o 20 proc.

Według wyliczeń „Sunday Times" David Cameron zarabia 142 tys. funtów rocznie bez żadnych dodatków, to w przeliczeniu 174 tys. euro. Natomiast według informacji „ST" 3,325 tys. urzędników unijnych, czyli nieco ponad 7 proc ma. zarobki wyższe, niż Cameron.

Ich pensja wynosi wprawdzie średnio w przeliczeniu 152 tys. euro rocznie, ale dodatkowo otrzymują jeszcze 16-procentowy dodatek za mieszkanie poza swoim krajem (dotyczy to 80 proc. zatrudnionych w KE). Dla budżetu UE, to koszt 250 mln euro rocznie.

Pozostało 90% artykułu
Fundusze europejskie
Wkrótce miliardy z KPO trafią do Polski. Wiceminister finansów podał datę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Fundusze europejskie
Horizon4Poland ’24 - fundusze europejskie na polskie projekty B+R!
Fundusze europejskie
Pieniądze na amunicję i infrastrukturę obronną zamiast na regiony
Fundusze europejskie
Piotr Serafin bronił roli regionów w polityce spójności
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Fundusze europejskie
Fundusze Europejskie w trosce o zdrowie psychiczne dzieci i młodzieży