To dobra informacja dla przedsiębiorstw. W dobie spowolnienia gospodarczego każde pieniądze, szczególnie bezzwrotne, są mile widziane przez firmy.
Zaskakuje jednak spora liczba konkursów i wciąż dostępna pula środków. Eksperci z firm doradczych od dawna wieszczyli okres dotacyjnej posuchy dla firm. Miał się on zacząć już w ubiegłym roku i trwać do startu nowych programów operacyjnych.
Jednak w przypadku „Innowacyjnej gospodarki" prognozy te okazały się nietrafione. Złożyło się na to kilka czynników: przeznaczenie zbyt dużych sum na niektóre dotacje, niewielka popularność innych, zaostrzanie wymagań oraz spore oszczędności przy realizacji już dotowanych projektów. Do tego urzędnicy, broniąc się przed utratą unijnych euro, nie tylko kontynuują podział znanych już grantów, ale też tworzą i testują nowe.
Plan bez liczb
Harmonogram konkursów na 2013 r. w „Innowacyjnej gospodarce", do którego dotarła „Rz", jest nietypowy. Zawiera rodzaje dotacji i daty konkursów, ale brak w nim kwot.
– Na obecnym etapie nie możemy ich określić, przede wszystkim ze względu na to, że część konkursowych budżetów zależy od decyzji Komisji Europejskiej dotyczącej możliwości przesunięcia środków między częściami tego programu. Ponadto pieniądze na konkursy planowane na 2013 r. będą pochodzić z oszczędności powstających w trakcie realizacji projektów finansowanych z programu – mówi „Rz" Iwona Wendel, wiceminister rozwoju regionalnego. Dodaje, że kwota na każdy z konkursów zostanie wskazana najpóźniej w ogłoszeniu o rozpoczęciu naboru.