Forum Ekonomiczne

„Rzeczpospolita” na Forum Ekonomicznym w Karpaczu 2024

Dominika Bettman: Studenci nie są przygotowani do pracy w firmach

By rozwijać innowacje, biznes potrzebuje stabilnych ram i przewidywalności – twierdzi Dominika Bettman, wiceprezes ds. finansowych w Siemens Polska.

Aktualizacja: 07.09.2016 21:48 Publikacja: 07.09.2016 21:20

Dominika Bettman: Studenci nie są przygotowani do pracy w firmach

Foto: Fotorzepa, Magda Starowieyska

Rz: Rząd kładzie nacisk na innowacyjność polskiej gospodarki. Jako Siemens jesteście jedną z najbardziej innowacyjnych firm świata. Czego w Polsce brakuje, by osiągnąć w tej dziedzinie poziom podobny jak w Szwajcarii czy Niemczech?

Dominika Bettman: Podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy na sesji otwarcia wicepremier Mateusz Morawiecki zauważył, że polska gospodarka jest i ma być innowacyjna. Podkreślił również, co bardzo mnie ucieszyło, udział firm międzynarodowych w budowaniu tejże innowacyjności. Myślę, że najważniejszą barierą jest brak stabilności i przewidywalności. Mówi się jednak, że biznes powinien umieć z tym żyć, bo ciągła zmiana to natura biznesu...

Co więcej, powinien wykorzystywać te zmiany...

Na pewno tak: powinien wykorzystywać dla budowania jeszcze większego potencjału. Niemniej pewne ramy są potrzebne. Myślę, że stabilność tych ram to jest coś, czego wszyscy przedsiębiorcy oczekują od rządu.

Czy Siemens wykorzystuje polskie IQ w swoim rozwoju i innowacyjności?

Oczywiście. Na polskim rynku jesteśmy obecni od 25 lat. Cały ten okres to współpraca z polską nauką i obserwacja tego, jak rozwija się potencjał ludzki w Polsce. Na tej podstawie zostały zresztą podjęte decyzje o inwestycjach w centra badań i rozwoju (B+R) w naszym kraju. Mamy takie ośrodki we Wrocławiu i Elblągu.

Czym zajmują się te centra B+R?

Pracują one przede wszystkim dla energetyki. To sektor najbardziej innowacyjny i najszybciej rozwijający się, stawiający największe wyzwania. W naszych centrach B+R pracują głównie ludzie młodzi, absolwenci polskich politechnik, zwłaszcza Warszawskiej, Wrocławskiej, Krakowskiej i Śląskiej. Absolwenci tych uczelni są doskonale przygotowani merytorycznie do tego, żeby znaleźć pracę w centrach B+R takich jak nasze. Mimo to przygotowanie takiej osoby do pracy trwa około roku. Stąd apel do osób odpowiedzialnych za edukację, by w czasie studiów bardziej zwracać uwagę na aspekty praktyczne, by osoby, które przychodzą do pracy, były sprawne, wiedziały, jak poruszać się w biznesie, przynajmniej na podstawowym poziomie.

Czyli potrzebna jest nie tylko czysta wiedza akademicka przyjęta w trakcie wykładów, ale również praktyczna umiejętność funkcjonowania w świecie biznesu?

Dokładnie o to chodzi. Cały czas apeluję do władz uczelni technicznych, aby podstawy zarządzania stały się ważnym elementem edukacji. Te muszą być znane przyszłym pracownikom.

Czy widać różnice w wykształceniu i zdolnościach kreatywnych polskich studentów?

Nie robimy wprost takich porównań, ale niewątpliwie przy podejmowaniu decyzji, gdzie lokujemy takie centra badawczo-rozwojowe, szukamy potencjału. Korporacje tu są bezlitosne, idą tam, gdzie taki potencjał jest, gdzie widzi się szanse i możliwość współpracy.

Jakie są perspektywy rozwoju Siemensa w Polsce?

Bardzo duże, zwłaszcza we wspomnianym segmencie badań i rozwoju dla energetyki. Prowadzimy trzy wielkie projekty, które uczą nas, jak budować turbiny dla polskich klientów, jak je utrzymywać, unowocześniać, uefektywniać. W związku z tym mamy duże zapotrzebowanie na inżynierów, którzy przez całe lata – to perspektywa długofalowa – będą obecni na polskim rynku i będą wspierać naszych klientów. Perspektywy rozwoju dotyczą też edukacji. Energetyka i transport, czyli dziedziny, w których jesteśmy obecni, zmieniają się bardzo dynamicznie. W tych dziedzinach niezbędne jest stałe zaangażowanie. Nie da się wejść, zbudować czegoś i wyjść. W taki sposób poważne firmy nie działają.

Wicepremier Mateusz Morawiecki wiele mówi o innowacyjności, inwestycjach w polską gospodarkę, skończeniu z imitacją. Gdyby mogła pani mu doradzić, to jakie wskazówki byłyby szczególnie istotne?

Przede wszystkim trzeba zrozumieć, że innowacje to nie tylko pieniądze, nie tylko kapitał. Aby firmy były naprawdę innowacyjne, trzeba im umożliwić powstanie całego systemu innowacji, a to zaczyna się w kulturze organizacyjnej podmiotów, które odpowiadają za rozwój innowacyjności w kraju. Mam na myśli regulatorów, ustawodawców, wszelkie zrzeszenia pracodawców. Ważne jest umożliwienie firmom otwartości na rynek. Ważny element to konkurencyjność. Nie da się oddzielić innowacyjności od konkurencyjności. Innowacyjność jest właśnie po to, by być konkurencyjnym. A jeśli nie będziemy konkurencyjni, to szybko ujrzymy na rynku konkurentów z Chin czy Indii. Wtedy będziemy mieli trudność, z kim nawiązywać długoterminowe kontrakty i jak dalej rozwijać polską gospodarkę.

Czy wierzy pani, że Brexit spowoduje Polback, czyli powrót Polaków do kraju?

Czy takim firmom jak Siemens potrzebni są Polacy, którzy otarli się o wolny rynek w Wielkiej Brytanii?

Ci ludzie są potrzebni gospodarce narodowej. Oni się bardzo dobrze wpisują w ideę przedsiębiorczości. Większość z nich pracowała jednak w zupełnie innych sektorach niż sektor wysoko rozwiniętych technologii, przede wszystkim w  usługach. Siemens nie jest więc potencjalnym odbiorcą tych zasobów ludzkich. Ale niewątpliwie ci ludzie przeszli szkołę. I ta szkoła radzenia sobie w obcym środowisku, w trudnej sytuacji, w bardzo konkurencyjnym otoczeniu jest bardzo cenną umiejętnością.

—rozmawiał Bogusław Chrabota not. dus 

Forum Ekonomiczne
Europejski Kongres Samorządów: Powodzie – czy można się przed nimi uchronić?
Forum Ekonomiczne
Potrzebna platforma współpracy
Forum Ekonomiczne
Bezpieczeństwo młodych w sieci. Wyzwania i kierunki działań
Forum Ekonomiczne
Online safety for young people. Challenges and courses of action
Forum Ekonomiczne
Nowoczesna opieka zdrowotna musi opierać się na współpracy
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku