#RZECZoBIZNESIE: Katarzyna Przewalska: Środki zebrane w PPK będą pracowały dla gospodarki

Będą zwiększały oszczędności nie tylko indywidualne, ale też oszczędności w gospodarce i oszczędności krajowe – mówi Katarzyna Przewalska, zastępca dyrektora Departamentu Rozwoju Rynku Finansowego, Ministerstwo Finansów, gość programu Marcina Piaseckiego.

Aktualizacja: 16.02.2018 12:08 Publikacja: 16.02.2018 11:31

#RZECZoBIZNESIE: Katarzyna Przewalska: Środki zebrane w PPK będą pracowały dla gospodarki

Foto: tv.rp.pl

1 stycznia 2019 r. ruszą Pracownicze Plany Kapitałowe. Państwo przekaże uczestnikom planów opłatę powitalną w wysokości 250 zł. Potem będzie dopłata roczna w wysokości 240 zł. - Pracownik będzie przekazywał przynajmniej 2 proc. pensji netto, maksymalnie 4 proc. Pracodawca wesprze plan pracownika 1,5 proc. pensji netto, maksymalnie 4 proc. - tłumaczyła Przewalska.

Żeby mieć taki plan kapitałowy pracownicy nie muszą nic robić.

- Składka podstawowa będzie pobierana automatycznie, jeśli pracownik nie złoży deklaracji z rezygnacją z oszczędzania w PPK – mówiła. - Pobrane kwoty zostaną przekazane do funduszu inwestycyjnego, który zarządza PPK. Fundusz wybiera pracodawca – dodała.

Gdy chce się przekazać więcej pieniędzy do PPK, trzeba to zadeklarować pracodawcy. Dobra wola pracodawcy może spowodować podwyżkę, również jego składki.

Przewalska podkreśliła, że środki zebrane w ramach PPK będą pracowały dla polskiej gospodarki.

- Będą zwiększały oszczędności nie tylko indywidualne, ale też oszczędności w gospodarce, oszczędności krajowe. Środki te zostaną przeznaczone na inwestycje, wzrośnie PKB, więc dla przedsiębiorców będzie to miało istotne znaczenie – oceniła.

W projekcie ustawy przewidziane jest automatyczne przejście środków na nowe PPK w momencie zmiany pracy. - Będzie można też pozostawić pieniądze w dotychczasowym planie kapitałowym. Pracownik może mieć kilka planów – mówiła gość.

- Jeśli ktoś nie chce mieć nic wspólnego z PPK, musi złożyć deklarację pracodawcy. Trzeba ją będzie odnawiać co 2 lata – dodała.

Od 1 stycznia przyszłego roku system obejmie pracowników pracodawców, którzy zatrudniają powyżej 250 osób, od 1 lipca powyżej 50 osób, od 1 stycznia 2020 r. powyżej 20 osób i 1 lipca całą resztę, w tym sferę budżetową.

- Żeby zachęcić samozatrudnionych do większego oszczędzania proponujemy zwiększenie limitu możliwości oszczędzania na IKZE (z 1,2 do 1,8-krotności prognozowanego na dany rok przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia). Tę kwotę będzie można na początku oszczędzania wliczyć do podstawy opodatkowania – mówiła Przewalska.

Opłata za PPK to 0,6 proc. (0,5 proc. plus 0,1 proc. od wyników).

- Szacujemy, że z ok. 60 funduszy połowa jest zainteresowana prowadzeniem PPK. Opłata nie jest wcale taka niska. Tylko na początku trzeba będzie pokryć spore koszty. Szacujemy, że przy minimalnych składkach aktywa powinny wzrosnąć o 15 mld zł rocznie. Po kilku latach aktywa będą duże i wspomniana opłata powinna być satysfakcjonujące dla funduszy – oceniała gość.

- Fundusze inwestycyjne będą musiały stosować politykę funduszy zdefiniowanej daty. Trzeba będzie utworzyć co najmniej 4 fundusze, które będą dopasowane do wieku oszczędzających – dodała.

Przewalska zaznaczyła, że środki zgromadzone w PPK to są pieniądze prywatne.

- Mamy szacunki na wypłaty przez 10 lat po osiągnięciu wieku 60 lat. Przy średniej krajowej, podstawowej składce i oszczędzaniu 25 lat, możemy spodziewać się ok. 1 tys. zł miesięcznie – wyliczyła.

- Zachęcamy, żeby jednak pieniądze zatrzymać przez 10 lat. Później te pieniądze nie będą opodatkowane od zysków kapitałowych – dodała.

Jeżeli uczestnik PPK umrze przed wypłaceniem wszystkich pieniędzy, to zgromadzone środki wchodzą w skład masy spadkowej.

Gość przypomniała, że po osiągnięciu 60 lat możemy zażądać od razu wypłaty 25 proc. środków i 75 proc. w 120 ratach.

1 stycznia 2019 r. ruszą Pracownicze Plany Kapitałowe. Państwo przekaże uczestnikom planów opłatę powitalną w wysokości 250 zł. Potem będzie dopłata roczna w wysokości 240 zł. - Pracownik będzie przekazywał przynajmniej 2 proc. pensji netto, maksymalnie 4 proc. Pracodawca wesprze plan pracownika 1,5 proc. pensji netto, maksymalnie 4 proc. - tłumaczyła Przewalska.

Żeby mieć taki plan kapitałowy pracownicy nie muszą nic robić.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Finanse
Będzie konkurs dla członków Rady Fiskalnej
Finanse
Jak przestępcy ukrywają pieniądze? Kryptowaluty nie są wcale na czele
Finanse
Były dyrektor generalny Binance skazany za pranie brudnych pieniędzy
Finanse
Podniesienie kwoty wolnej od podatku. Minister finansów Andrzej Domański zdradził kiedy
Finanse
Co się dzieje z cenami złota? Ma być jeszcze drożej
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił