W ostatnich latach interchange mocno spadło i wynosi 0,2 proc. dla transakcji kartami debetowymi i 0,3 proc. dla kart kredytowych. To jeden z powodów szybkiego wzrostu liczby punktów, w których za zakupy możemy zapłacić kartą.
Z danych Narodowego Banku Polskiego wynika, że na koniec grudnia 2017 r. na polskim rynku funkcjonowało 481,8 tys. punktów handlowo-usługowych, które akceptują płatności przy użyciu kart. W porównaniu z końcem 2016 r. ich liczba wzrosła o 57,8 tys. (z 424 tys.), czyli o 13,6 proc.
NBP podaje też, że na koniec zeszłego roku w portfelach Polaków znajdowało się 39,1 mln kart płatniczych. Rok wcześniej 36,9 mln. W całym 2017 r. przy użyciu kart przeprowadzono w Polsce niemal 4,6 mld transakcji. Ich łączna wartość przekroczyła 648 mld zł. Średnia wartość transakcji przy użyciu karty wyniosła w IV kwartale zeszłego roku 140,7 zł. W czasie zakończonego niedawno festiwalu Open'er w Gdyni, na którym bawiły się dziesiątki tysięcy fanów muzyki, jedynym sposobem zapłaty za zakupy była forma elektroniczna.
Z raportu „Postawy Polaków wobec form płatności" przygotowanego przez spółkę eService wynika, że wprawdzie 56 proc. Polaków preferuje płatności bezgotówkowe, ale 31 proc. woli płatności przy użyciu gotówki. Kartą częściej płacimy, gdy wartość transakcji jest niewielka. Wraz z jej wzrostem do głosu dochodzi gotówka.
W wielu miejscach problemem jest jednak nie tylko brak możliwości zapłaty kartą. Od kilku lat, zimą i latem, w ramach akcji „Weź paragon", fiskus wysyłał do miejscowości wypoczynkowych specjalne ekipy kontrolerów, które sprawdzały, czy transakcje sprzedaży są „wbijane na kasę". Ministerstwo Finansów tłumaczyło, że wzmożony ruch wypoczywających wspólnie rodzin sprzyja pokusom szybkiego zarobku przez nieuczciwych sprzedawców, którzy omijają przepisy i nie rejestrują transakcji na kasie fiskalnej. Wartość zakupów obliczają na kalkulatorze, a nawet – to nie żart – na kartce. Liczą na uśpioną czujność wczasowiczów i próbują wykorzystać urlopową atmosferę do własnych interesów, nie rejestrując sprzedaży i nie odprowadzając podatków.
– W tym roku nie było akcji szczególnie na to ukierunkowanej – mówi Paweł Jurek z MF. – Ale tego typu sytuacje zawsze są na celowniku Krajowej Administracji Skarbowej. Doraźne kontrole jak najbardziej prowadzimy – dodaje.