Zadłużenie Skarbu Państwa z tytułu obligacji i bonów skarbowych wynosiło na koniec września 360 mld zł. Wartość tych papierów w portfelach otwartych funduszy emerytalnych osiągnęła 82,5 mld zł. Tym samym OFE prześcignęły dotychczasowych liderów, czyli banki komercyjne i inwestorów zagranicznych. Ci pierwsi mają papiery skarbowe kupione na pierwotnym rynku warte 70,4 mld zł, drudzy – 70,5 mld zł.
Liczby pokazują, że przez trzy kwartały tego roku fundusze zdecydowanie zwiększyły swój udział w finansowaniu zadłużenia Skarbu Państwa. W porównaniu z końcem grudnia 2006 r. ich portfel obligacji i bonów zwiększył się o 10,5 mld zł. Natomiast dwie pozostałe grupy nie dokupowały tak agresywnie bonów i obligacji. Wprost przeciwnie. W tym samym czasie wartość papierów, które mają, spadła o ponad 12 mld zł.
Nie tylko OFE kupują obligacje jak szalone. Portfel papierów dłużnych ubezpieczycieli w ciągu dziewięciu miesięcy wzrósł o 5,1 mld zł, a TFI o 5,4 mld zł.
– Krajowe instytucje finansowe, a w szczególności OFE, dzięki poprawie sytuacji na rynku pracy dysponują coraz większymi kwotami. Ze względu na regulacje prawne fundusze „uwięzione” są na lokalnym rynku i nie mają dostępu do różnorodnych instrumentów finansowych – mówi Łukasz Tarnawa, ekonomista PKO BP. W tym roku do OFE trafiło już 13 mld zł, a od początku istnienia funduszy – ponad 93 mld zł. Faktycznie większość pieniędzy przyszłych emerytów inwestowana jest w obligacje i bony skarbowe.
Inną strategię obrali inwestorzy zagraniczni. Do lipca 2005 r. udział obligacji i bonów w ich portfelach w stosunku do całości zadłużenia Skarbu Państwa agresywnie się zwiększał. Od sierpnia 2005 r. spada i ta tendencja jest trwała. Podobnie jak inwestorzy zagraniczni w tym roku zachowywały się polskie banki. Ich zainteresowanie papierami skarbowymi także zmalało.