We wtorek parkiety za oceanem odrobiły właściwie całe straty z pierwszej sesji tygodnia i to głównie z tego powodu wczorajsze notowania w Warszawie rozpoczęły się od wzrostu.
Poza tym dwudniowa przecena, jaka dotknęła polskich akcji, oraz obrona wsparć, na poziomie których znalazły się główne indeksy, skłoniła co odważniejszych inwestorów do kupowania papierów. Nie było ich wprawdzie zbyt wielu, o czym świadczy niski poziom obrotów, ale to właśnie brak wiary większości we wzrost jest najlepszą pożywką dla tych zwyżek.
Dla WIG20 jest jeszcze jeden element prowzrostowy, który coraz częściej wykorzystują najbardziej aktywni na parkiecie gracze. To transakcje arbitrażowe, czyli jednoczesne kupno koszyka akcji wchodzących w skład indeksu i sprzedaż kontraktów terminowych na ten indeks.
Wczoraj po raz kolejny wyraźnie było widać tego rodzaju transakcje, które same w sobie nie są niczym złym, ale nie powodują, niestety, długoterminowych trendów. Do nich potrzebne jest zaangażowanie większego kapitału, a tego na razie na GPW nie widać. W świetle tego wczorajszą sesję można uznać na razie jedynie za krótkotrwałe odbicie od wsparć, a nie za sesję przełomu.
Na tle całego rynku szczególną uwagę zwróciły wczoraj notowania dwóch spółek. Pierwszą z nich była firma DGA zajmująca się doradztwem gospodarczym. Kurs jej papierów podniósł się o 15 proc. na wieść, że znany inwestor Roman Karkosik przekroczył próg 5 proc. głosów na WZA spółki.