Niższe podatki dla firm

Nowy wiceminister finansów prof. Stanisław Gomułka chce ciąć podatki. Zapowiada obniżkę CIT, uproszczenie VAT oraz zmniejszenie wydatków sztywnych

Publikacja: 08.01.2008 01:48

Niższe podatki dla firm

Foto: Rzeczpospolita

– To kierunki działań, ogólne cele rządu, o których mówiło się od dawna – powiedział „Rzeczpospolitej” Stanisław Gomułka. – Nie jestem jednak w stanie wskazać ani konkretnych dat, od których zmiany miałyby być wprowadzane, ani sposobu ich realizacji.

Dodał, że dopiero wczoraj otrzymał z rąk premiera nominację na ministra i jeszcze nie miał czasu skonsultować swoich planów z szefem resortu finansów Jackiem Rostowskim.

Gomułka wyjawił, że chciałby w ciągu czterech lat doprowadzić do obniżki stawki CIT z obecnych 19 proc. do 15. – Jeśli analizy i konsultacje, jakie zamierzam przeprowadzić w resorcie, pozwolą, to może uda się zejść z poziomem stawki nawet niżej – wyjaśnił ekonomista. Zdaniem szefa Klubu Platformy Obywatelskiej Zbigniewa Chlebowskiego pod koniec tej kadencji Sejmu stawka CIT mogłaby nawet spaść poniżej 10 proc. – To moja ambicja i moje marzenie – dodał poseł. W tej chwili najniższy podatek płacą przedsiębiorcy na Cyprze – właśnie 10 proc. Wśród naszych najbliższych sąsiadów 15-proc. stawką już mogą się pochwalić Czesi, Litwini i Łotysze.To niejedyne zmiany podatkowe, jakie planuje ekipa Jacka Rostowskiego. Prof. Gomułka zdradził, że w resorcie trwają właśnie dyskusje, w jaki sposób uprościć podatek VAT. – Kiedyś mówiło się o obniżce stawki do 15 proc., jednak teraz zwyciężyła koncepcja uproszczenia poboru tego podatku, tak aby efektywne obciążenie płatników było takie samo – stwierdził wiceminister. – W ciągu dwóch tygodni będziemy wiedzieć, czy wystarczy znowelizować obowiązującą ustawę, czy lepiej napisać ją od nowa.

Gomułka dodał, że wśród priorytetów znajduje się także utrzymanie deficytu finansów publicznych poniżej 3 proc. PKB – ekonomiści podejrzewają, że w tym i następnym roku może być to trudne. Zamierza także doprowadzić do zwolnienia około 30 tys. urzędników z łącznej liczby około 300 tys. Poza tym w ciągu czterech lat poziom tzw. sztywnych wydatków w budżecie powinien się zmniejszyć z obecnych około 70 do 50 proc.

Były minister finansów Mirosław Gronicki uważa, że to słuszne cele, ale on oczekiwałby raczej konkretnych informacji, jak je osiągnąć. – Czy np. obniżenie wydatków sztywnych polegać będzie na znacznym podniesieniu innych, tak aby doprowadzić do równowagi, czy raczej oznacza to utratę praw nabytych przez emerytów, rencistów itp. – pyta ekonomista. Ma też wątpliwości, czy obniżka CIT nie oznacza zbyt dużej dziury w budżecie. – Zyski firm mogą nie rosnąć w takim tempie jak dotąd, a obniżka stawek może nie wystarczyć, aby zmniejszyć szarą strefę – mówi Gronicki. – To oznacza, że ubytek we wpływach budżetowych z tytułu tego podatku może wynieść więcej niż szacowane 5 – 6 mld zł.

Ekspert podatkowy KPMG zastanawia się nad jeszcze jedną kwestią. – Stawki to jedno, ale ważniejsze jest, jaka będzie podstawa opodatkowania dla firm, czy rząd nie ograniczy np. wydatków zaliczanych do kosztów działalności – pyta Marczak.

Z kolei Maciej Krzak, główny ekonomista CASE, zaznacza, że resort finansów najpierw powinien się skupić na reformowaniu wydatków i doprowadzić do ustalenia kotwicy na poziomie inflacji, ewentualnie inflacja plus 1 proc. – Cały czas czekamy na radykalne posunięcia – mówi ekonomista. – Tym bardziej że powoli mija najkorzystniejszy czas do ich przeprowadzania.

Z zapowiedzi obniżania podatków cieszą się oczywiście przedsiębiorcy. Ekspert Lewiatana Jeremi Mordasewicz wierzy, że dzięki zmniejszaniu obciążeń firmy będzie stać na inwestycje i tworzenie nowych miejsc pracy.– Wpływy z podatku CIT stanowią zaledwie 12 proc. ogólnych wpływów budżetowych, dlatego ta obniżka byłaby w miarę bezbolesna dla państwowej kasy – uważa ekspert. – Dałoby to natomiast małym i średnim przedsiębiorstwom, które inwestują głównie z własnych środków, szansę na dynamiczny rozwój.

Mordasewicz dodaje, że takie samo cięcie powinno zostać zastosowane wobec podatku PIT płaconego przez osoby prowadzące działalność gospodarczą. Zwrócił jednak uwagę, że rząd powinien zacząć zmiany od aktywizacji ludzi po pięćdziesiątce, o czym Gomułka też wspomniał. – Nam potrzeba rąk do pracy, dzięki temu państwo zaoszczędziłoby 14 mld zł wydawanych na młodych emerytów i zyskało dodatkowe wpływy ze składek na ZUS – podkreśla ekspert.

– To kierunki działań, ogólne cele rządu, o których mówiło się od dawna – powiedział „Rzeczpospolitej” Stanisław Gomułka. – Nie jestem jednak w stanie wskazać ani konkretnych dat, od których zmiany miałyby być wprowadzane, ani sposobu ich realizacji.

Dodał, że dopiero wczoraj otrzymał z rąk premiera nominację na ministra i jeszcze nie miał czasu skonsultować swoich planów z szefem resortu finansów Jackiem Rostowskim.

Pozostało 90% artykułu
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu