Nie ma zgodnych opinii w sprawie walki z inflacją. Jutro w Sejmie odbędzie się dyskusja o drożyźnie. Rząd przyjął wczoraj informację o inflacji, którą zaprezentuje w Sejmie. Stwierdza w niej, że nie ma możliwości walki z rosnącymi cenami. Na przełomie sierpnia i września może dojść do spotkania premiera z Radą Polityki Pieniężnej, która odpowiada za stabilność inflacji – zapowiedział doradca Donalda Tuska Michał Boni.
Wczoraj prezes NBP Sławomir Skrzypek powiedział w Sejmie, że RPP będzie walczyć z inflacją, ale zadba również o dobrą koniunkturę: – Politykę pieniężną będę starał się prowadzić tak, aby sprzyjać stabilnemu wzrostowi gospodarczemu.
Jednak widać, że opinie na temat zwalczania inflacji są odmienne, nawet w samej RPP. Jeden z bardziej wpływowych jej członków, prof. Andrzej Wojtyna, zaapelował w wypowiedzi dla agencji Dow Jones: – Powinniśmy wrócić do fundamentów i większą wagę przywiązywać do zmian cen niż zmian w produkcji. Wniosek z jego wypowiedzi jest jasny: możliwe, że RPP będzie musiała dalej aplikować kredytobiorcom podwyżki stóp procentowych, mimo spowolnienia gospodarczego.
5 proc. przynajmniej taki poziom osiągnie inflacja w sierpniu. To będzie tegoroczny szczyt
Wielu ekonomistów przypomina, że już w latach 70. świat dostał nauczkę, że popuszczanie inflacji w okresie spowolnienia gospodarczego wcale nie jest korzystne dla społeczeństwa. Taką opinie wyraża m.in. minister finansów Jacek Rostowski: – Wiemy, że te kraje, które prowadziły zdecydowaną politykę antyinflacyjną, czyli utrzymywały wyższe stopy, miały niższą inflację, niższy spadek dynamiki wzrostu gospodarczego i niższy wzrost bezrobocia.