– Koniec roku pokaże, ile rzeczywiście firm zaangażowało się w opcje walutowe i ile na nich straciło – uważa Waldemar Pawlak, wicepremier i minister gospodarki. Na poniedziałkowej konferencji prasowej powiedział, że obawia się bankructw części przedsiębiorstw, które zaangażowały się w ryzykowne i skomplikowane instrumenty finansowe.
W ubiegłym tygodniu 106 przedsiębiorców poinformowało resort gospodarki o poniesieniu strat w łącznej wysokości 500 mln zł w związku z tzw. opcjami walutowymi. Ministerstwo jeszcze w tym tygodniu przedstawi raport opisujący ich sytuację. Jak powiedział wicepremier Pawlak, przedsiębiorcy skarżyli się, że banki nie informowały ich o dużym ryzyku i możliwości powstania znacznych strat. Zdarzały się także umowy zawierane tylko przez telefon. – Często to były banki, gdzie firmy mają swoje konta, gdzie biorą kredyty – tłumaczył, ale dodał, że zdarzały się też przypadki, gdy przedsiębiorcy „wpadali w nałóg” i podejmowali zbyt ryzykowne decyzje.Podkreślił, że w wielu przypadkach występowała asymetria w podpisywanych umowach dotyczących opcji. – Przedsiębiorcy mieli obowiązek zapłaty sumy dwukrotnie wyższej niż bank przy analogicznych wielkościach zmian kursu walut – podkreślił.
Jego zdaniem kłopoty mogą mieć nie tylko firmy, ale także banki, które najczęściej były dilerami, czyli sprzedawały opcje oferowane przez zagraniczne instytucje finansowe. Według Pawlaka wyjaśnienia wymaga to, iż instytucje te w tym samym czasie, w którym były zaangażowane w opcje walutowe, podawały coraz niższe prognozy wzrostu PKB w Polsce albo myliły się w podawaniu naszych kursów walutowych. Wicepremier ma więc wątpliwości, czy niektóre z tych instytucji nie próbowały wpływać na kurs złotego po to, by osiągać zyski.
[wyimek]500 mln zł wynoszą straty na opcjach walutowych 106 firm, które poprosiły o pomoc resort gospodarki[/wyimek]
Pawlak poinformował, że niektóre banki i firmy podjęły negocjacje, których celem jest m.in. rozłożenie na raty kwot, które muszą zapłacić przedsiębiorcy. – Gotowi jesteśmy uczestniczyć w wypracowaniu rozwiązań ułatwiających negocjacje banków z firmami – powiedział wicepremier, ale nie podał szczegółów.