Ostatnie takie badanie było przeprowadzone latem 2008 r. Wtedy kartek dla osób o niskich dochodach chciało 52 proc. badanych. Teraz ankieterzy przepytali mieszkańców 42 rosyjskich regionów (wszystkich jest 83).

Co ciekawe, za wprowadzeniem kartek opowiadali się częściej (70 proc.) osoby dobrze sytuowane. Ci, którym, by się one należały czyli słabo i bardzo słabo sytuowani częściej niż zamożni Rosjanie byli pomysłowi przeciwni (26 proc. głosów na nie).Badani uważają, że kartki są lepsze niż zapomogi, bowiem te ostatnie są wydawane nie na żywność, ale tytoń i wódkę. Zdaniem większości Rosjan wprowadzenie kartek nie poprawi jednak kondycji rosyjskiego budżetu, będzie za dużo kosztować, a samych obdarowanych nie uwolni od kosztów wysokiej inflacji.

W porównaniu z letnimi badaniami liczba Rosjan, którzy chcieliby kartki dostawać zwiększyła się o 25 proc. Połowa zainteresowanych to ludzie powyżej 60 roku życia i ci o najniższych dochodach na członka rodziny (do 1500 rubli miesięcznie).

Na drugim biegunie są Rosjanie młodzi do 34 lat z dochodami ponad 5000 rubli miesięcznie. Ci nie chcą by państwo wydawało angażowało się w system kartkowy. Uważają że trzeba tworzyć nowe miejsca pracy.W badaniu wzięło udział 1600 osób. Margines błędu statystycznego to 3 proc.

W końcu listopada deputowani Dumy przygotowali projekt o wprowadzeniu w kraju kartek dla najuboższych. Miałaby dotyczyć ok. 10 mln Rosjan. Do tej pory nie został uchwalony.