– Zarząd chce, aby stało się to jeszcze w tym roku. Będzie to nowa emisja z prawem poboru dla inwestorów prywatnych, jak i dla Skarbu Państwa. Akcje w imieniu skarbu obejmie BGK. Chodzi nam o to, by bank ten i Skarb Państwa miały razem powyżej 51 proc. akcji PKO BP. Nie ograniczy to zdolności kredytowej BGK i nie oznacza też przygotowania do połączenia obu tych banków – wyjaśnia „Rz” minister skarbu Aleksander Grad.
Dziś Skarb Państwa ma 51,24 proc. akcji PKO BP. Żeby zachować nad nim kontrolę, musi uczestniczyć w nowych emisjach akcji. Wprowadzenie do akcjonariatu PKO BP państwowego BGK, który jest kontrolowany wspólnie przez ministra skarbu i finansów, to umożliwi.
Aleksander Grad nie mówi o kwocie, jaką zostałby wzmocniony PKO BP. – Wartość emisji wyniesie zapewne 4 mld zł plus minus 1 mld zł – uważa Marek Juraś, analityk Domu Maklerskiego BZ WBK. – Większą niż 5 mld zł będzie dziś ciężko uplasować na rynku.
Jeśli byłyby to 4 mld zł, to Skarb Państwa poprzez BGK musiałby wyłożyć około 2 mld zł. Takich pieniędzy dziś BGK nie ma. Według planów rządu ma on być dokapitalizowany poprzez włączenie do jego aktywów Funduszu Poręczeń Unijnych, Krajowego Funduszu Poręczeń Kredytowych oraz Krajowego Funduszu Mieszkaniowego. W ten sposób wzrosną one o prawie 4 mld zł. Sejm i Senat zgodziły się już na likwidację tych funduszy, potrzebny jest jeszcze podpis prezydenta. Pieniądze te nie posłużą jednak na zakup akcji PKO BP. Skarb Państwa planuje także dokapitalizować BGK obligacjami. Znowelizowana ustawa o tym banku umożliwia przeprowadzenie takiej operacji.
BGK nie ma żadnych ustawowych limitów związanych z inwestycjami w instytucje finansowe. Jednakże jeśli Skarb Państwa dokapitalizuje bank konkretną kwotą, a ta zostanie przeznaczona za zakup akcji PKO BP, to fundusze te nie będą uwzględniane przy wyliczaniu np. współczynnika wypłacalności i innych wskaźników bankowych.