- To ten wskaźnik jest na tym etapie najważniejszy przy ocenie tempa w jakim wydajemy fundusze strukturalne - ocenia Kwieciński.
Jego daniem miesięczna wartość przyznanej pomocy (podpisanych umów o dofinansowanie) powinna sięgać 5 mld zł. - Od początku roku jest to przeciętnie 3,9 mld zł. A zatem niewiele już brakuje nam do poziomu, który uchroni nas od ryzyka utraty środków - uważa Kwieciński.
Jednocześnie większość dotowanych projektów to małe przedsięwzięcia, warte ok. 2 mln zł. Dużo gorzej wypadamy jeśli chodzi o konsumowanie pomocy na duże projekty, o wartości 25 - 50 mln zł. - Pieniądze unijne pracują już w gospodarce dzięki projektom przedsiębiorców. Ale wciąż nie możemy pochwalić się dobrym wynikiem w realizacji inwestycji drogowych, kolejowych, energetycznych, a także tych związanych z ochroną środowiska. Jeśli nie ruszymy w tych sektorach, ryzyko utraty środków wzrośnie- zwraca uwagę Kwieciński.
Ekspert BCC wątpi także, że rządowi uda się wykonać plan wydawania środków unijnych. Ministerstwo Rozwoju Regionalnego zapowiedziało na początku roku, że wydamy i zwrócimy się do KE o zwrot 16,8 mld zł. - Ze względu na procedury powinniśmy wydać te środki do połowy października. Obecnie prognoza rządowa jest zrealizowana w 39 proc. - mówi Kwieciński.
Jego zdaniem, wynik Polski jeśli chodzi o wykorzystanie funduszy UE z lat 2004 - 2006 jest sporym sukcesem. - Jeszcze trzy lata temu mówiono, że skonsumowanie 60 - 70 proc. funduszy będzie sporym osiągnięciem. Dziś wiemy, że wydaliśmy 99,8 proc. środków - podkreśla Jerzy Kwieciński.