- Byłby to bardzo zły znak, gdyby to niebezpieczeństwo się urzeczywistniło - mówi Ryszard Petru, główny ekonomista BRE Banku. - Obniżenie ratingu dla Polski sprzyjałoby bowiem realizacji najczarniejszych scenariuszy dla naszej gospodarki.
Fitch Ratings w specjalnym raporcie ostrzega, że stan finansów publicznych w Czechach, na Węgrzech i w Polsce będzie się dalej pogarszał ze względu na spowolnienie gospodarcze. W rezultacie, średni poziom długu publicznego zwiększy się o 10 punktów procentowych PKB do roku 2010 w porównaniu do stanu z końca 2008 roku. Zdaniem ekonomistów, taki komunikat może wpłynąć na stabilność polskiej waluty. Od momentu opublikowania raportu do 15.00 złoty stracił w odniesieniu do euro 4 grosze.
- Skutki globalnej recesji i finansowego spowolnienia przyczyniły się do bardzo silnego spadku stopy wzrostu gospodarczego w Czechach, na Węgrzech i w Polsce, a w konsekwencji do negatywnej presji na publiczne - stwierdził David Heslam, dyrektor w Departamencie Ratingów Państw w agencji Fitch. - Znaczne pogorszenie sytuacji finansów publicznych w tych krajach może doprowadzić do negatywnych decyzji ratingowych, jeśli kraje te nie przygotują i nie wdrożą wiarygodnych średniookresowych programów konsolidacyjnych. We wszystkich trzech krajach sytuacja polityczna i cykl wyborczy zwiększają ryzyko poluzowania dyscypliny budżetowej dodał Heslam. Także polscy ekonomiści uważają, że wiarygodność Polski podtrzyma tylko zdecydowany program naprawy finansów publicznych i ścieżka schodzenia z poziomem deficytu finansów publicznych poniżej 3 proc. - Rynki finansowe są sceptyczne co do naszego programu prywatyzacji i podjęcia realnych działań przez rząd, stąd tak pesymistyczne oceny rozwoju sytuacji w Polsce - wyjaśnia Petru.
Podobne scenariusze kreślą też inne instytucje - według Bank of America Merrill Lynch w przyszłym roku poziom deficytu sięgnie 6,6 proc. PKB, a poziom długu w relacji do PKB wyniesie 55 proc. PKB. Analitycy KE twierdzą nawet, że sięgnie on 59,7 proc. PKB.
Eksperci Fitch uważają, że może to być 56,3 proc. PKB w roku 2010, co oznacza wzrost o 9,1 punktu procentowego w porównaniu do końca roku 2008. Jednak - jak podkreślają - jest to w dużej mierze zgodne ze średnimi prognozami dla państw z ratingami w kategorii "A". Przy czym wierzą, że rząd jednak osiągnie 25 mld zł z prywatyzacji. W odwrotnym przypadku poziomu zadłużenia wzrośnie jeszcze bardziej.