Finanse publiczne w Europie Środkowej są zagrożone – twierdzi agencja ratingowa Fitch. Jej zdaniem dług publiczny w Polsce może w przyszłym roku osiągnąć poziom 56,3 proc. PKB. Jednak analitycy spodziewają się, że rząd przedstawi program obniżenia deficytu, gdyby Polsce groziło niebezpieczeństwo pogorszenia wiarygodności kredytowej.
– Byłby to bardzo zły znak, gdyby to niebezpieczeństwo się urzeczywistniło – mówi Ryszard Petru, główny ekonomista BRE Banku.
– Pamiętajmy, że od 2008 r. nasz deficyt się zwiększa. Więc Fitch ma prawo do takich ocen. Choć nie sądzę, by w najbliższym czasie obniżono oceny Polski – dodaje Piotr Kalisz, główny ekonomista CitiHandlowy.
W opublikowanym wczoraj raporcie Fitch Ratings ostrzegł, że stan finansów publicznych w Czechach, na Węgrzech i w Polsce będzie się dalej pogarszał ze względu na spowolnienie gospodarcze. W rezultacie średni poziom długu publicznego zwiększy się do 2010 r. o 10 pkt proc. w porównaniu ze stanem z końca 2008 r. (w Polsce wyniósł 47,1 proc. PKB – red.).
Zdaniem ekonomistów takie komunikaty ze strony agencji oceniających wiarygodność kredytową mogą przyczyniać się do osłabienia polskiej waluty. Doszło do tego zresztą już wczoraj – tylko do godz. 15 kurs euro wzrósł o 4 gr do 4,17 zł.