Na tej fali znacznie podrożały złoty i akcje na GPW. Złoty w krótszym – z uwagi na przypadające w środę Święto Niepodległości – tygodniu umocnił się najbardziej od dwóch miesięcy.

W ocenie analityków nie ma większych przeszkód (poza technicznymi) w dalszym umocnieniu złotego. Istotne będzie przede wszystkim zachowanie waluty amerykańskiej wobec euro, choć warto zauważyć, że ostatnio złoty zyskiwał na wartości wbrew temu, co się działo na świecie (spadki na giełdach, mocniejszy dolar). To może sugerować, że jakaś część inwestorów uznała naszą walutę za atrakcyjną lokatę.

Według niektórych analityków jest tylko kwestią czasu pokonanie przez dolara poziomu 1,5 za euro. W takiej sytuacji droga w kierunku 4 zł za euro byłaby otwarta. Pozytywna dla złotego jest też prognoza wiceministra finansów, który szacuje wzrost PKB w tym kwartale na ponad 2 proc., a w całym roku nawet na 1,4 proc.

Na giełdzie ceny wzrosły średnio o 3,5 proc., ale nie udało się pokonać rekordu z końca października. W poniedziałek ostatnie spółki, w tym PKO BP i niedawny debiutant PGE, podadzą wyniki za III kw. Inwestorzy będą mieli więc pełny obraz polskiej giełdy, przynajmniej jeśli chodzi o finanse spółek. Na najbliższych sesjach okaże się, czy będzie to impuls do wzrostu. Na razie wyniki, z małymi wyjątkami, zaskakują raczej pozytywnie.