Rząd tnie pomoc dla zagranicznych inwestorów. Jak dowiedziała się "Rz", sześć firm w Specjalnej Strefie Ekonomicznej w Kobierzycach pod Wrocławiem, które produkują panele do monitorów i telewizorów, straci prawie połowę wsparcia, jakie teraz otrzymuje od państwa w ramach tzw. programów wieloletnich.
W poniedziałek zapadła decyzja o zmniejszeniu dotacji dla LG Display, LG Innotek, Dong Yang Electronics, Heesung Electronics, Ohsung Display oraz LG Chem. Łączna kwota pomocy stopniała z 219 mln zł do 121 mln zł. Rząd zabiera część pieniędzy, bo koreańscy producenci mają kłopoty z wywiązaniem się z umów, które podpisywali z Ministerstwem Gospodarki, gdy wchodzili do Polski. Okazuje się, że z powodu kryzysu ograniczyli przedsięwzięcia. Według ministerstwa nakłady inwestycyjne firm w Kobierzycach spadły o jedną piątą. Jeszcze bardziej – o blisko 40 proc. – zmalało zatrudnienie.
– Musieliśmy na to zareagować. Trzeba było dostosować poziom wsparcia do obecnych możliwości inwestorów – tłumaczy wicedyrektor Departamentu Instrumentów Wsparcia Ministerstwa Gospodarki Teresa Korycińska.
Resort tłumaczy, że cięcia w dotacjach w rzeczywistości uratowały przedsiębiorcom skórę. Gdyby nie zmieniono programów, za niezrealizowanie zobowiązań musieliby oddać wszystko, co do tej pory otrzymali w ramach pomocy publicznej. Ale miałoby to fatalne skutki dla obu stron: potraktowani w taki sposób inwestorzy najprawdopodobniej w ciągu dwóch – trzech lat wycofaliby się z Polski.
Średnie obniżenie państwowej pomocy jest jednak nieco wyższe niż zmniejszenie samych inwestycji, bo sięga 44 proc. Ponadto firmy mimo zmian w programach nie będą mogły ograniczyć wartości swych przedsięwzięć poniżej pewnej wielkości. To granica 40 mln euro, która była minimalnym poziomem nakładów inwestycyjnych udzielenia pomocy publicznej. Kto zejdzie niżej, będzie musiał oddać całe wsparcie państwa przyznane na dofinansowanie kosztów budowy. W Kobierzycach jest już jedna taka firma.