Do czwartku – zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami z Komisją Europejską – Skarb Państwa i Agencja Rozwoju Przemysłu miały zamknąć sprzedaż majątku stoczni w Gdyni i Szczecinie w trybie stoczniowej specustawy. Tymczasem Ministerstwo Skarbu i ARP twierdzą, że sama specustawa ma obowiązywać jeszcze do końca 2010 r.
[wyimek]300 mln zł na tyle wyceniono sprzedawany majątek obu stoczni [/wyimek]
– Z naszej korespondencji z Komisją Europejską wynika, że całe postępowanie w trybie spec-ustawy powinno się zamknąć do końca 2010 r. – mówi „Rz” Maciej Wewiór, rzecznik resortu skarbu. – Na początku 2010 r. podejmiemy więc decyzję, co robić dalej z tą częścią majątku Stoczni Gdynia i Szczecińskiej Nowej, która nie znalazła nabywców.
Dotąd wydawało się oczywiste, że po nieudanej próbie sprzedaży aktywów na aukcjach trafią one do syndyka, który spróbuje szukać na nie chętnych. Teraz nie jest to jeszcze przesądzone. Prawo pierwokupu wciąż mają porty morskie i mogą z niego skorzystać. Niesprzedany teren może też trafić do specjalnej strefy ekonomicznej.
Nie wiadomo także, czy stocznie będą musiały oddać przyznaną w przeszłości nielegalną pomoc publiczną, czy też Komisja Europejska uzna, że sprzedaż ich aktywów przebiegła bez zarzutów i nie ma konieczności zwrotu tych środków. Na razie co miesiąc Komisja Europejska koresponduje z Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów, aktualizując wartość pomocy. Decyzji KE można się więc spodziewać najprawdopodobniej w 2011 r., chyba że stronie polskiej uda się domknąć likwidację obu spółek stoczniowych wcześniej niż z końcem przyszłego roku.