Bezpośrednim powodem wyniku wzrostu zadłużenia są zwiększone wydatki z tytułu zabezpieczeń hipotecznych udzielanych przez Fed. Wynoszą one łącznie już prawie 970 mld dolarów po 60 mld skoku w przeciągu zaledwie jednego tygodnia. Sytuacja ta zaskoczyła rynki, które spodziewały się przebicia magicznej bariery 1 bln dolarów.
W ramach polityki luzowania ilościowego, polegającej na utrzymywaniu rekordowo niskich stóp procentowych i zwiększaniu podaży pieniądza w celu stymulowania nim rynków, do końca marca Fed planuje zakupić zabezpieczenia hipoteczne o łącznej równowartości 1,25 bln dolarów i wart ponad 175 mld dolarów dług Agencji. Pojawiają się jednak głosy twierdzące, że Rezerwie ciężko będzie z dnia na dzień zakończyć swoje działania, tym bardziej jeśli nie odniosą one zakładanych skutków.
[srodtytul]Kilka procent sukcesu[/srodtytul]
W ubiegłym roku, liczba zagrożonych niewypłacalnością kredytobiorców sięgnęła rekordowych 2,8 mln, co oznacza ponad 20 proc. wzrost w stosunku do 2008 roku. W tym roku spodziewany jest kolejny rekord – wynika z danych agencji RealtyTrac.
Tymczasem amerykańska prasa krytykuje wyniki wartego 75 mld dolarów rządowego programu pomocy dla kredytobiorców. Departamentu Skarbu przyznał, że od wprowadzenia go w marcu ubiegłego roku, chęć skorzystania zgłosiło ponad 900 tys. zadłużonych obywateli, podczas gdy pierwotny plan zakładał wsparcie dla 3-4 milionów.