Światowa wystawa w Szanghaju, gdy chodzi o rozmach i liczbę zwiedzających, na pewno przejdzie do historii. Nawet po obejrzeniu kilku tylko pawilonów powstaje wrażenie, że nie o to chodzi, by pokazać wszystkie zalety swojego kraju, ale o to, by prezentacja została wykonana w najbardziej nowoczesny sposób z wykorzystaniem supertechnologii. Szczególnie stać na to naftowych potentatów.
[srodtytul] Arabia Saudyjska na ekranie za 150 mln dolarów [/srodtytul]
By wejść do pawilonu saudyjskiego, trzeba czekać w kolejce kilka godzin. Usytuowany został w pobliżu ekspozycji Chin i centrum kongresowego i tak jak ono – choć mniejszy - przypomina do złudzenia kosmiczny spodek. Ale nie konstrukcja jest zadziwiająca i skłania do wytrwałego oczekiwania, lecz multimedialna prezentacja, jaką można tam obejrzeć. Projekcja trwa tylko kilkanaście minut, a widzowie oglądają ją, stojąc na ruchomym chodniku, wszystko zaś na - wydaje się - niekończącym się jednym ekranie. Projekcja jest wszędzie, gdzie patrzą widzowie – nad głową, na ścianach i pod stopami. To impresje z Arabii Saudyjskiej – od obrazów pustyni przez widoki miast, Mekki po zdjęcia instalacji umożliwiających wydobycie ropy naftowej, mozaiki arabskie i motywy kwiatowe. Zderzenie tej supertechnologii z historią następuje po wyjściu na taras, gdzie jest ekspozycja domostwa arabskiego.
[srodtytul]China oil i bolid Formuły 1 [/srodtytul]
Wrażenia z saudyjskiego pokazu miał najpewniej przyćmić film prezentowany w pawilonie tematycznym zorganizowanym przez trzy chińskie firmy naftowe – CNPC, Sinopec i China National Offshore Oil Corp. Ale zamiar udało się zrealizować częściowo, choć trójwymiarowy film o nafcie jest fascynujący. Ekspozycja różnorodna i typowo edukacyjna – z informacjami o wykorzystaniu ropy i produktów z niej w codziennym życiu. Jest więc zawieszony na suficie – nad głowami widzów – „do góry nogami” nowoczesny zestaw szafek kuchennych z wyposażeniem, a do bocznych ścian przymocowane meble wypoczynkowe. Ale główną atrakcją, choćby ze względu na liczbę osób robiących fotografie, jest wiszący czerwony bolid Formuły 1. Obok informacja, że 30 proc. jego wyposażenia stanowią elementy z produktów ropopochodnych.