Projekt nowych przepisów, do którego dotarła „Rzeczpospolita”, Komisja Europejska formalnie przyjmie i przedstawi w najbliższą środę. Przewidują one dużo większą niż obecnie kontrolę nad budżetami państw członkowskich.
– Działania strażackie już zakończyliśmy, pożar w Grecji został ugaszony. Teraz przyszedł czas na zapobieganie podobnym kryzysom w przyszłości – mówi „Rzeczpospolitej” Janusz Lewandowski, unijny komisarz ds. budżetu.
Obecnie Komisja Europejska wkracza z ostrzeżeniami i karami dopiero wówczas, gdy deficyt budżetowy państwa członkowskiego przekracza 3 proc. produktu krajowego brutto. Jednak zdaniem wielu ekonomistów to zdecydowanie za późno. Nowe przepisy kładą nacisk na osiągnięcie równowagi budżetowej, a więc zrównanie wydatków z dochodami, w średnim terminie.
Bruksela chce także zmusić państwa członkowskie do efektywnej walki z długiem publicznym. Dziś w przypadku Grecji czy Włoch przekracza on
100 proc. PKB wobec dopuszczalnych 60 proc. To zresztą rosnący dług wywołał ostry kryzys w strefie euro na przełomie kwietnia i maja tego roku. Wtedy Unia w pośpiechu przygotowała wart 500 mld euro europejski mechanizm stabilizacyjny, który miał uspokoić inwestorów na wzburzonych rynkach finansowych.