Ambasadorem tureckich produktów w Polsce stało się Tesco, a gdy ruszała promocja tamtejszych produktów, jeden z hipermarketów sieci odwiedził minister handlu zagranicznego Zafer Caglayan. Zaczęło się od tureckich suszonych owoców, bakalii czy chałwy, ale teraz w ofercie na stałe są owoce, warzywa i ryby z Turcji. – Jesteśmy zadowoleni z tej współpracy, import z tego kraju pozwala nam na zaproponowanie klientom niższych cen. To także okazja do promocji polskich produktów, już wysyłamy tam napoje energetyczne, w grę wchodzi eksport także innych polskich produktów, również pod naszymi markami własnymi – mówi Michał Sikora, rzecznik Tesco.
To nie koniec tureckiej ofensywy, ponieważ do podboju naszego kraju szykuje się także odzieżowe LC Waikiki. Ma już ponad 300 sklepów w Turcji, Albanii, Rumuni, Bułgarii i Kazachstanie. – To bardzo atrakcyjna marka, która zdywersyfikuje ofertę sprzedażową w centrach handlowych – wyjaśnia Marta Augustyn, dyrektor w dziale wynajmu powierzchni handlowych w firmie Jones Lang LaSalle, która jest doradcą ds. rozwoju marki w Polsce.
Dzisiaj Turcja w Polsce kojarzona jest raczej jako cel wakacyjnych wyjazdów, choć obroty handlowe między naszymi krajami w ub.r. wyniosły 3,7 mld dol.
Kraj ten z ponad 70 mln mieszkańców zajmuje 19. pozycję wśród głównych rynków dla polskiego eksportu oraz 20. wśród importerów. Choć w ub.r. wymiana gospodarcza znacząco spadła, o 14 proc., to jednak w okresie styczeń – lipiec tego roku wyniosła 2,5 mld dol., 30 proc. więcej niż w tym okresie 2009 r. Choć w poprzednich latach mieliśmy ujemny bilans, to teraz jest nadwyżka – eksport wzrósł o 42 proc., do 1,3 mld dol., a import o 18 proc., do 1,2 mld dol.
Polska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych podaje, że wśród dziewięciu największych tureckich inwestorów siedmiu działa w sektorze nieruchomości. W gronie liderów są jeszcze odzieżowe Dallas International oraz produkcyjne Rumeli Group. Skumulowane inwestycje wynoszą jednak tylko ok. 40,3 mln euro. W Polsce prawdopodobnie najbardziej znanymi tureckimi markami są Beko (sprzęt AGD) oraz znany ze sprzętu RTV Grundig. Stworzony w Niemczech, ale od 2007 r. należący wraz z Beko do Koc Holding. – Firmy tureckie są bardzo aktywne na rynku europejskim – kraje UE są odbiorcą około 50 proc. tureckiego eksportu. Są obecne także w Polsce, jednak nie możemy tu mówić o jakimś szczególnym partnerstwie. Są to raczej pojedyncze inwestycje – mówi Jacek Grel zarządzający funduszami inwestycyjnymi Arka.