Wiele ostatecznych wariantów zmian OFE

Dwie gazety i różne "ostateczne" pomysły Rady Gospodarczej na zmiany w kapitałowej części systemu emerytalnego. Czas by głos zabrał premier Donald Tusk

Publikacja: 22.12.2010 12:18

Wiele ostatecznych wariantów zmian OFE

Foto: Flickr

„Dziennika Gazeta Prawna” przekonuje, że do OFE trafi 3 lub 2 proc. składki w formie gotówki, reszta składki, która dziś wynosi 7,3 proc. zamiast do nich pójdzie do ZUS. Według informacji gazety, Rada Gospodarcza przy premierze wycofała się z pomysłu utworzenia specjalnych obligacji emerytalnych. Dodatkowo rząd ma rozważać wprowadzenie ulg podatkowych w PIT dla osób, które będą wpłacać dodatkowe pieniądze do OFE.

Nieco inną wersję przedstawia „Gazeta Wyborcza”. Według jej informatorów do OFE ma trafiać między 2 a 3,5 proc. składki w formie gotówki. Reszta będzie im przekazywana w formie obligacji emerytalnych. Rada miała także zaproponować ulgi na oszczędzających, jednak nie w OFE, a w ramach III filara, czyli np. na Indywidualnych Kontach Emerytalnych.

Obie gazety przekonują, że to ostateczne rekomendacje Rady przedstawione premierowi Donaldowi Tuskowi. Która jest prawdziwa i czy rzeczywiście jest prawdziwa? Członkowie Rady, z którymi rozmawialiśmy są zaskoczeni publikacjami.

— Jestem zaskoczony. Nic nie będę komentował — mówi prof. Witold Orłowski, członek Rady Gospodarczej, główny ekonomista PwC. Czas chyba zatem by wreszcie głos zabrał szef rządu. Zresztą do świąt, według jego wcześniejszych zapowiedzi, miała zapaść decyzja w którą stronę pójdą zmiany w II filarze.

Według naszych rozmówców Rada zaproponowała sześć scenariuszy zmian w systemie emerytalnym oraz ich konsekwencje i nic poza tym. Nie było ostatecznych propozycji skierowanych na biurko Donalda Tuska.

— To są raczej własne konkluzje, że wybór sprowadził się do opcji przedstawionych przez gazety — mówi jeden z przedstawicieli rządu.

Wiadomo jednak, że np. wprowadzenie ulg dla oszczędzających dodatkowo w OFE lub w III filarze były rozważane w kręgach rządowych. Nie jest też zaskoczeniem, że utworzenie specjalnych obligacji przekazywanych do OFE może być kłopotliwe. Dla rozwiązania problemów budżetu najlepszym rozwiązaniem byłoby zaś gdyby składka zamiast do OFE trafiała do ZUS. Czy publikacje dotyczące "ostatecznych" rozwiązań to tylko tylko tzw. "balony próbne", mające pokazać, który scenariusz może być przez społeczeństwo i specjalistów zaakceptowany? W tym względzie warto za SLD powtórzyć apel do premiera i rządu by zaczął wreszcie mówić jednym głosem.

Jak pisaliśmy we wtorkowym wydaniu „Rz” z ostatniej diagnozy Rady Gospodarczej z 20 grudnia dotyczącej systemu emerytalnego po jego reformie wynika, że po 10 latach funkcjonowania fundusze emerytalne nie spełniły pokładanych w nich oczekiwań ze względu m.in. na wysokie opłaty, strukturę inwestycji oraz kryzys finansowy z 2008 r. Nowy system spowodował, że stopy zastąpienia, relacja wysokości emerytury do ostatniego wynagrodzenia, spadły z 65 proc. do ok. 30 proc. Prognozy pokazują także, że system ten nie zbilansuje się nawet do 2060 r., a w tym roku deficyty systemu emerytalno-rentowego stanowią ok. 7 proc. PKB. Choćby dlatego, że wpływy z prywatyzacji zostały skonsumowane na inne wydatki niż sfinansowanie powiększającego się deficytu. Do tego nowy system powoduje znaczny przyrost długu publicznego.

Rada zaprezentowała wstępne wyniki symulacji przeprowadzonych przez niezależnych aktuariuszy dotyczących różnych wariantów zmian w II filarze. Wynika z nich, że najlepszym rozwiązaniem z punktu widzenia finansów państwa jest obniżenie składki do OFE z 7,3 proc. do 3 proc. i powiększenie o 4,3 proc. tej, która dziś trafia na konto emerytalne w ZUS. Czyli zamiast 12,22 proc., do ZUS szło by 16,52 proc. Ten wariant jest jednak najmniej korzystny dla ubezpieczonych. 29 proc. spada bowiem stopa zastąpienia (procent wynagrodzenia otrzymywany w formie świadczenia emerytalnego). Dla Polaków najbardziej korzystnym rozwiązaniem — jak wynika z symulacji — bo dającym najwyższą stopę zastąpienia (33 proc.) byłoby takie, w którym OFE otrzymują część składki w formie specjalnych obligacji emerytalnych, a dokładnie 4,3 proc. składki. Oprocentowanie obligacji musiałoby być jednak oparte o stopę zwrotu z obligacji.

Takie rozwiązanie generuje jednak wciąż spore zadłużenia finansów państwa. Nieco obniża je wariant w których proporcje składki w postaci gotówki i obligacji są takie same, ale papiery emerytalne są indeksowane wzrostem PKB.

ZUS

„Dziennika Gazeta Prawna” przekonuje, że do OFE trafi 3 lub 2 proc. składki w formie gotówki, reszta składki, która dziś wynosi 7,3 proc. zamiast do nich pójdzie do ZUS. Według informacji gazety, Rada Gospodarcza przy premierze wycofała się z pomysłu utworzenia specjalnych obligacji emerytalnych. Dodatkowo rząd ma rozważać wprowadzenie ulg podatkowych w PIT dla osób, które będą wpłacać dodatkowe pieniądze do OFE.

Nieco inną wersję przedstawia „Gazeta Wyborcza”. Według jej informatorów do OFE ma trafiać między 2 a 3,5 proc. składki w formie gotówki. Reszta będzie im przekazywana w formie obligacji emerytalnych. Rada miała także zaproponować ulgi na oszczędzających, jednak nie w OFE, a w ramach III filara, czyli np. na Indywidualnych Kontach Emerytalnych.

Pozostało 81% artykułu
Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli