Obciążenia podatowe wynagrodzenia

Przez wzrost inflacji w ubiegłym roku, znów zwiększyły się obciążenia naszych płac. Pracownik i pracodawca płaci blisko 60 proc. wynagrodzenia netto państwu

Publikacja: 26.06.2011 11:44

Obciążenia podatowe wynagrodzenia

Foto: ROL

O ponad cztery punkty procentowe zmniejszyły się w ciągu minionych dwudziestu lat obciążenia naszych płac netto  równego minimum socjalnemu. Najniższy poziom odnotowano w 2009 roku - 58,45 proc. W ubiegłym roku znów zaczęły rosnąć ze względu na wzrost inflacji.

W pierwszym okresie transformacji wysokość podatków, składek i danin jakimi obarczano nasze pensje rosły do ponad 77 proc., aby potem systematycznie spadać do 68,64 proc. w 2001 roku. Na początku XXI wieku obciążeń znów zaczęło przybywać - w 2003 roku państwo pobierało już haracz od naszych płac sięgający 74 proc. Od tego czasu - z wyjątkiem lat 2005-6 - systematycznie spada.

- Obciążenia  wynagrodzeń netto równych minimum socjalnemu zmieniały się z dwóch powodów - ocenia Kamil Zubelewicz z Collegium Civitas, zajmujący się analizą obciążeń wynagrodzeń. - Pierwszym czynnikiem były zmiany stawek nominalnych, czyli np. na ZUS, drugim wzrost cen, który powodował spadek realnej wartości kwoty wolnej od podatku.

Zubelewicz wyjaśnia, że wzrost obciążeń w latach 1992-1994 można porównać do wzrostu akcyzy, zaś spadek w kolejnych latach następował równolegle do wzrostu liczby miejsc pracy. - Spodziewam się, że w tym roku z uwagi na rekordowy poziom inflacji obciążenia znów będą wyższe niż przed rokiem - zaznacza ekspert Collegium Civitas.

Aleksander Łaszek z fundacji FOR uważa, że blisko 60 proc. obciążenie wynagrodzeń najbiedniejszych Polaków to bardzo dużo. - Biorąc pod uwagę fakt, że mamy bardzo wysokie zasiłki chorobowe i renty, tak wysokie obciążenia stanowią nikłe bodźce do podejmowania pracy - twierdzi ekonomista. Charakterystyczne jest to, że w Polsce znacznie wyżej opodatkowane są pensje najniżej zarabiających grup zawodowych.

W ocenie ekspertów FOR znacznie lepszym rozwiązaniem dla naszej gospodarki byłoby znaczne ograniczenie haraczy nakładanych na pensje, a podniesienie opodatkowania konsumpcji. - Wyższe obciążenie konsumpcji jest neutralne dla gospodarki - wyjaśnia Łaszek. - Ludzie sami decydują ile wydają wpływając w ten sposób na poziom dochodów z podatków pośrednich. Przy czym im więcej dochodu mają do dyspozycji, tym więcej przeznaczają pieniędzy na zakupy i usługi.

Zdaniem ekonomisty niższe obciążenia wynagrodzeń przyczyniły by się także do podniesienia aktywności zawodowej Polaków i spadku bezrobocia. - Trzeba zacząć obniżać podatki wcześniej ograniczając wydatki - uważa Łaszek.

Bohdan Wyżnikiewicz z Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową uważa jednak, że jest to mało realne. - To dylemat polityki rządu - uważa ekspert. - Gdyby teraz zmniejszył obciążenia płac oznaczałoby to, że w przyszłości musielibyśmy się zgodzić na niższe emerytury.

Jarosław Koziński, partner Ernst&Young dodaje, że w obecnej sytuacji budżetowej na żadne ruchy podatkowe nie ma szans. Ale na tle krajów Europy Zachodniej i tak nie wyglądamy najgorzej. - Stare kraje unijne mają większe obciążenia wynagrodzeń niż my - mówi Koziński. - Zdecydowanie lepiej sytuacja wygląda zaś na Słowacji, gdzie wprowadzono podatek liniowy oraz na Ukrainie, czy Rosji, gdzie nigdy nikt nie płacił podatków i obecne minimalne stawki są próbą przyzwyczajenia obywateli do ponoszenia kosztów na rzecz państwa.

Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem