Dane GUS potwierdziły przewidywania ekonomistów, że motorem wzrostu w ostatnim kwartale ubiegłego roku stały się inwestycje. Ich dynamika przyspieszyła do 10,3 proc. z 8,5 proc. kwartał wcześniej. Tak duży wzrost to wynik głównie nakładów infrastrukturalnych, które jednak, począwszy od drugiej połowy roku, będą coraz mniejsze. – Przyspieszenie wzrostu nakładów inwestycyjnych może zostać bardzo szybko skorygowane ze względu na negatywny wpływ konsolidacji fiskalnej na inwestycje publiczne – ocenia Piotr Bujak z Nordea Banku. Czy firmy wypełnią tę lukę?
10,3 proc. wyniósł wzrost inwestycji w ostatnim kwartale ub.r. W całym roku wzrosły o 8,7 proc.
Gdy przyjrzeć się bliżej temu, co stanowiło wartość dodaną do naszego PKB, w IV kw. widać znaczne spowolnienie produkcji budowlanej, co świadczy o malejących już wydatkach publicznych na infrastrukturę. Zdaniem analityków może to oznaczać, że druga połowa ubiegłego roku przyniosła poprawę aktywności przedsiębiorstw prywatnych (dynamikę inwestycji prywatnych szacuje się na 7 – 8 proc.). Firmy są jednak ostrożne w uruchamianiu nowych projektów. – Jeżeli już firmy decydują się na inwestycje, to mają one głównie charakter odtworzeniowy. Poziom wykorzystania mocy produkcyjnych wciąż znajduje się poniżej potencjalnego – firmy nie czują potrzeby, żeby w te moce inwestować – wyjaśnia Marta Petka-Zagajewska z Raiffeisen Banku. – Tak długo, jak nie zobaczymy ożywienia popytu, przedsiębiorstwa nie zdecydują się na inwestycje – dodaje.
Rząd zakłada w budżecie na 2012 r., że po wzroście o 10,9 proc. w ubiegłym roku, w tym inwestycje publiczne spadną o 0,9 proc. Aktywność instytucji publicznych powinny więc przejmować firmy. – Nie sądzę, aby znaczący spadek wartości inwestycji publicznych mógł zostać w krótkim czasie zastąpiony przez nakłady prywatne – komentuje Jarosław Janecki z Societe Generale, ale uważa on, że spowolnienie inwestycji nastąpi dopiero w 2013 r. Zdaniem Małgorzaty Starczewskiej-Krzysztoszek z Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan skłonność firm do inwestowania zależy od branży. Dobrze radzą sobie chemiczne i meblarskie. Giełdowe grupy chemiczne tylko w tym roku planują przeznaczyć na inwestycje ok. 1,3 mld zł. Pieniądze mają pochodzić przede wszystkim ze środków własnych oraz kredytów, ale także z dotacji unijnych. Zdaniem ekonomistki Lewiatana w branżach związanych z informacją i nauką niepewna sytuacja na rynku może zaowocować szukaniem rozwiązań innowacyjnych, co z kolei poprawi jakość produktów i usług.
Jednak optymizm tych, którzy czekają na ożywienie aktywności w przemyśle, ostudził wczoraj najnowszy odczyt indeksu menedżerów logistyki PMI pokazujący stagnację w tym sektorze. Wskaźnik nowych zamówień spadł poniżej neutralnego poziomu 50 pkt. – Dane w większym stopniu potwierdzają nasze oczekiwania na rok 2012, według których ma nastąpić spadek tempa wzrostu PKB oraz spadek inflacji – oceniła Agata Urbańska z HSBC.