Problemy w strefie euro

Stanie się tak, jeżeli inwestorzy opuszczą je na rzecz wyżej oprocentowanych walut z rynków wschodzących

Publikacja: 10.07.2012 01:58

Szczyt europejskich przywódców pod koniec czerwca pomógł uspokoić sytuację na rynkach finansowych. N

Szczyt europejskich przywódców pod koniec czerwca pomógł uspokoić sytuację na rynkach finansowych. Na zdjęciu: kanclerz Niemiec Angela Merkel i prezydent Francji Francois Hollande

Foto: AFP

W przeszłości inwestorzy często kupowali aktywa nominowane w australijskich i nowozelandzkich dolarach w ramach tak zwanego carry trade, by wykorzystać wyższe oprocentowanie tamtejszych obligacji. I choć wielu dalej to robi, inni spoglądają na mniejsze, mniej płynne waluty, takie jak węgierski forint, polski złoty i południowoafrykański rand. Wszystkie one znacznie zyskały wobec euro po czwartkowej decyzji Europejskiego Banku Centralnego o obniżce stóp procentowych.

Walutowe przetasowania

Obniżka stóp, która zredukowała oprocentowanie depozytów gotówkowych w Europejskim Banku Centralnym do zera, zwiększyła status euro jako tak zwanej waluty finansującej dla takich transakcji. Japoński jen długo był ulubioną walutą do sprzedaży, ponieważ stopy procentowe w tym kraju od dawna są znacznie niższe niż w innych kluczowych gospodarkach. Jednak kryzys dłużny w strefie euro, który trwa już trzeci rok, a także chwiejna sytuacja globalnej gospodarki sprawiły, że jen stał się bezpieczną walutą, przez co jego wartość wzrosła, a kalkulacje inwestorów stanęły na głowie.

– Finansowanie transakcji w dolarach australijskich za pomocą jena to już przeszłość – mówi Thanos Papasvvas, analityk w Investec Asset Management. – Jeżeli chcesz w swoim portfelu stosować „carry trade", możesz równie dobrze inwestować w waluty rynków wschodzących z mocnymi fundamentami i korzystać z różnicy w oprocentowaniu.

Węgierskie obligacje 10-letnie, dla przykładu, są oprocentowane na prawie 8 procent, bo kraj przeżywa problemy gospodarcze. Analogiczne papiery australijskie na 3,1 proc. Oczywiście inwestorzy wciąż kupują waluty Australii i Nowej Zelandii po kilku miesiącach, w czasie których zawirowania na rynku spowodowały spadek popytu na „carry trade".

Stabilizacja rynków

Jednak obecnie rynek opcji, których dilerzy używają, by zabezpieczyć się na wypadek zmian kursowych lub nawet na nich zarobić, pokazuje znacznie mniejsze oczekiwania dotyczące przyszłych wstrząsów. Jednomiesięczne kontrakty pokazujące przewidywane wahania euro wobec dolara spadły po decyzji EBC z piątego lipca w sprawie stóp procentowych do ok. 10 proc. z ponad 13 proc. przed posiedzeniem.

Szczyt europejskich przywódców pod koniec czerwca, na którym uzgodnili oni serię rozwiązań mających pomóc podupadłym bankom bezpośrednio, a nie za pośrednictwem rządów, także najwyraźniej pomógł w ustabilizowaniu rynków, choć prawdopodobnie tylko na jakiś czas.

Euro od początku czerwca osłabło wobec australijskiego dolara o 6,8 proc., osiągając najniższy poziom, od kiedy kurs tamtejszej waluty został uwolniony ponad 20 lat temu. Wspólna waluta straciła również 7 procent wobec nowozelandzkiego dolara, spadając do historycznego minimum.

Zarówno australijska, jak i nowozelandzka gospodarka rozwijają się szybciej niż inne kraje uprzemysłowione. Jednak obawy związane z chińską gospodarką mogą powstrzymać umacnianie się australijskiego dolara wobec euro. Australijska gospodarka jest w dużej mierze uzależniona od eksportu surowców do Chin. Jednak uwzględniając wewnętrzne spowolnienie, Ludowy Bank Chin nieoczekiwanie obniżył w ubiegły czwartek stopy procentowe, po raz drugi w ciągu niespełna miesiąca.

Nadzwyczajne kroki

Stopy procentowe na Węgrzech i innych rynkach wschodzących są wyższe niż w Australii i Nowej Zelandii, ale istnieje większe ryzyko, że w czasach rynkowego napięcia kursy tamtejszych walut będą podlegać gwałtownym zawirowaniom.

Rynki obligacji są tam również znacznie mniejsze i w razie potrzeby trudniej może być sprzedać papiery. Dodatkowo tamtejsze banki centralne mogą podjąć kroki zmierzające do tego, by uczynić swoje rynki mniej atrakcyjnymi dla inwestorów. Kiedy w ubiegłym roku gwałtowny napływ środków umocnił brazylijskiego reala, bank centralny zaniepokojony konsekwencjami, jakie może mieć kurs walutowy, podjął nadzwyczajne kroki, w tym interwencję na rynku walutowym polegającą na skupowaniu dolarów. – Co więcej, wraz ze spowolnieniem globalnej gospodarki banki centralne z rynków wschodzących także będą prawdopodobnie obniżać stopy procentowe – mówi Stephen Jen, partner zarządzający i założyciel w SLJ Macro Partners, londyńskim funduszu hedgingowym.

Lokalni politycy to kolejny element ryzyka w przypadku takich walut jak węgierski forint i rumuńska lea. Forint znajdował się na huśtawce przez cały rok, kiedy rząd próbował sobie zapewnić pożyczki od międzynarodowych kredytodawców w celu rozwiązania niektórych spośród swoich problemów finansowych.

Wysoki poziom zadłużenia także stanowi zagrożenie dla walut Europy wschodzącej, bo koszty finansowania zazwyczaj rosną, kiedy inwestorzy robią się nerwowi.

Jednak dla wielu te rynki wydają się bardziej stabilne, dzięki czemu spragnieni zysków inwestorzy są skłonni podejmować bardziej ryzykowne decyzje. „Zauważamy, że waluty rynków wschodzących umacniają się wobec euro, ale pozostają generalnie stabilne wobec dolara" – napisali analitycy Morgan Stanley w raporcie dla klientów. „Ten rodzaj ruchu cen jest nietypowy, ale pozostaje spójny z modelem finansowania poprzez euro".

—Eva Szalay

W przeszłości inwestorzy często kupowali aktywa nominowane w australijskich i nowozelandzkich dolarach w ramach tak zwanego carry trade, by wykorzystać wyższe oprocentowanie tamtejszych obligacji. I choć wielu dalej to robi, inni spoglądają na mniejsze, mniej płynne waluty, takie jak węgierski forint, polski złoty i południowoafrykański rand. Wszystkie one znacznie zyskały wobec euro po czwartkowej decyzji Europejskiego Banku Centralnego o obniżce stóp procentowych.

Walutowe przetasowania

Pozostało 91% artykułu
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu