"Ile państwa w gospodarce”

Kryzys spowodował, że interwencjonizm państwa zyskał na sile. Politycy i ekonomiści próbują znależć odpowiedź, w jaki sposób wzmocnić przedsiębiorczość w sytuacji, gdy najszybsze efekty przynosi wprowadzanie ograniczeń

Publikacja: 27.08.2012 02:51

Danuta Huebner: To, że przez kryzys więcej decyzji krajowych jest konsultowanych na szczeblu europej

Danuta Huebner: To, że przez kryzys więcej decyzji krajowych jest konsultowanych na szczeblu europejskim oznacza, że dodajemy nowe elementy dialogu

Foto: Fotorzepa, Piotr Wittman Piotr Wittman

– Jeszcze na początku XIX wieku udział państwa brytyjskiego w tworzeniu PKB wynosił 1–2 procent, wiek później było to ok. 10 proc. Teraz jest to ok. 50 proc. PKB – przypomina Mirosław Gronicki, były minister finansów w Polsce. Tłumaczy, że przez dwa wieki państwo jako instytucja zagarnęło dziedziny gospodarki i życia społecznego, które kiedyś były prywatne, jak choćby edukacja czy ochrona zdrowia. W ten sposób co prawda chroni obywateli, ale też wziął na siebie wielkie zobowiązania. Część obecnego kryzysu wynika z tego, że państwa się zadłużają, by sprostać swoim zobowiązaniom – ekonomista przypomina, że liczne protesty społeczne w Europie biorą się stąd, że ludzie protestują przeciwko takim zmianom.

O tym, „Ile państwa w gospodarce, ile rządu w społeczeństwie?" rozmawiać będą przedsiębiorcy i ekonomiści na sopockim Europejskim Forum Nowych Idei pod koniec września, spotkaniu organizowanym przez PKPP Lewiatan.

Ostatnie dwa lata pokazały, że równocześnie zyskują na znaczeniu dwa przeciwstawne spojrzenia na udział państw w gospodarce. Ruchy Indignados i Occupy Wall Street (Oburzonych) odwołują się do państwa bezpieczeństwa socjalnego, a Tea Party – do fundamentów XIX-wiecznego kapitalizmu i liberalizmu. Należy więc zadać równocześnie pytania o model rozwoju i wpływu społeczeństw na rządowe decyzje i o skalę obywatelskiej kontroli w sferze polityki ekonomicznej.

Związki polityki i gospodarki okazały się silniejsze, niż powszechnie sądzono. Usankcjonowano model, w którym rządy zaczynają kontrolować na powrót przedsiębiorstwa, przynajmniej w jakiejś części.

Działania zaradcze, stosowane przez poszczególne rządy, mają coraz poważniejszy wpływ na biznes: – Do pojęć wolności wyboru i wolności prowadzenia działalności gospodarczej dodano dość populistyczną wolność do pracy, rozumianą jako obowiązek państwa, by wszystkim dać zatrudnienie – zwraca uwagę Andrzej Klesyk, prezes zarządu PZU. – Poszczególne rządy muszą znaleźć sposób, by wprowadzać mało popularne reformy.

Ale niezbędna jest też odpowiedź na pytanie „ile państwa w gospodarce", czyli zastanowienie się nad możliwościami poszerzenia państwowego interwencjonizmu. Bo kryzys pokazał, że państwom i politykom łatwiej stosować takie metody, niż decydować się na mało popularne reformy strukturalne.

Zwraca na to uwagę prof. Leszek Balcerowicz: – Jeśli raz się stworzy perspektywy łatwego rozwiązania, np. że EBC będzie drukować pieniądze i kupować obligacje, to chcąc nie chcąc, demobilizuje się niektórych polityków do kroków, które są jedynym rozwiązaniem, do reform strukturalnych.

Ale też ostatni rok pokazał, że niektóre decyzje polityków, skoncentrowane na utrzymaniu wzrostu gospodarczego, mogą dla społeczeństw oznaczać zubożenie. Ekonomiści i politycy nie mają odpowiedzi, w jaki sposób wzmóc potencjał gospodarczy przez wzmocnienie przedsiębiorczości w czasach, gdy najszybsze efekty dają działania zwiększające interwencjonizm państwowy. Zdaniem prof. Balcerowicza, wbrew powszechnej opinii, nieskuteczne może okazać się utrzymywanie niskich stóp procentowych w eurolandzie. – Utrzymywanie bardzo niskich stóp procentowych hamuje wzrost gospodarczy. Np. banki przy niskich stopach mogą bardzo łatwo trzymać przy życiu duże przedsiębiorstwa, które powinny zbankrutować, i w związku z tym mniej kredytów jest przeznaczanych dla bardziej obiecujących przedsiębiorstw. To jest mechanizm, który wystąpił w Japonii – przestrzega przewodniczący Rady FOR.

– To ważne, byśmy rozmawiali o tym, że być może metody wychodzenia z kryzysu mogą się nam kojarzyć z ograniczeniem demokracji – uważa prof. Danuta Hübner, przewodnicząca Komisji Rozwoju Regionalnego w Parlamencie Europejskim. Ale natychmiast dodaje, że kryzys nałożył się na zmiany w funkcjonowaniu samej demokracji: – Do niedawna kojarzyliśmy ją przede wszystkim z suwerennymi instytucjami politycznymi i społecznymi w poszczególnych krajach. Teraz demokracja to dodatkowo ruch ACTA czy inne ruchy społecznościowe – mówi.

Europosłanka zwraca uwagę, jak zmienia się demokracja: – To, że przez kryzys więcej decyzji krajowych jest konsultowanych na szczeblu europejskim, nie oznacza zmniejszenia demokracji, tylko dodanie nowych, europejskich elementów dialogu – przekonuje. Jest bowiem pewna, że po to, by przeprowadzać zmiany w poszczególnych krajach, potrzebny jest dialog: – Państwa muszą być otwarte na nowe formy dialogu: zewnętrzne, na poziomie Europy, i wewnętrzne ze społeczeństwem – tłumaczy.

Jednak ów dialog nie oznacza, że uda się wyjść z kryzysu bez wprowadzania większej kontroli nad niektórymi rodzajami działalności biznesowej. Dotyczy to przede wszystkim kryzysogennych sektorów, głównie bankowego.

– Jeszcze na początku XIX wieku udział państwa brytyjskiego w tworzeniu PKB wynosił 1–2 procent, wiek później było to ok. 10 proc. Teraz jest to ok. 50 proc. PKB – przypomina Mirosław Gronicki, były minister finansów w Polsce. Tłumaczy, że przez dwa wieki państwo jako instytucja zagarnęło dziedziny gospodarki i życia społecznego, które kiedyś były prywatne, jak choćby edukacja czy ochrona zdrowia. W ten sposób co prawda chroni obywateli, ale też wziął na siebie wielkie zobowiązania. Część obecnego kryzysu wynika z tego, że państwa się zadłużają, by sprostać swoim zobowiązaniom – ekonomista przypomina, że liczne protesty społeczne w Europie biorą się stąd, że ludzie protestują przeciwko takim zmianom.

Pozostało 84% artykułu
Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli