– Nasze założenie jest takie, aby sprzedać to, co można. Nad podmiotami, które zostały uznane za strategiczne i znalazły się na liście spółek kluczowych, Skarb Państwa zachowa pakiet kontrolny – powiedział na spotkaniu zorganizowanym przez Executive Club Paweł Tamborski, wiceminister skarbu.
Zdaniem Andrzeja Klesyka, prezesa PZU, państwo nadal powinno kształtować politykę gospodarczą, ale wskazane jest, aby ograniczyło swoją własność w gospodarce.
– Wydarzenia ostatnich kilku lat pokazały, że prywatne firmy nie zawsze dają sobie radę w sytuacjach kryzysowych, kiedy jedyną instancją będącą w stanie pomóc realnej gospodarce i systemowi finansowemu jest państwo – zaznaczył Igor Chalupec, prezes zarządu ICENTIS Corporate Solutions. – Dlatego pewna forma kontrolowanej obecności państwa w gospodarce jest uzasadniona, szczególnie w trudnych czasach – dodał Chalupec.
– Im mniej państwa w gospodarce, tym lepiej. Jednak w sytuacjach kryzysowych państwo jest potrzebne. Nie w miejscu zarządzania operacyjnego, ale jako regulator. Jeśli przepisy będą dobre, przedsiębiorstwa prywatne sobie poradzą – powiedział Jarosław Zagórowski, prezes JSW.
Dyskutowano też o tzw. ustawie kominowej, która miała ograniczyć płace menedżerów w spółkach, gdzie większość udziałów ma Skarb Państwa. Igor Chalupec zaznaczył, że ograniczanie pensji kierownictwa najwyższego szczebla może obniżyć konkurencyjność takich firm. Natomiast według Andrzeja Klesyka większym problemem dla spółek mogą być nie wysokie zarobki wąskiego grona zarządu, ale wygórowane pensje znacznie liczniejszego kierownictwa średniego szczebla. – Powinny zostać stworzone mechanizmy motywujące dla członków zarządów w spółkach Skarbu Państwa. Obecnie, niestety, takich rozwiązań nie ma – stwierdził Klesyk. Wtórował mu Jarosław Zagórowski, podkreślając, że wynagrodzenia zarządów w polskich spółkach z dominującym udziałem SP nie są w żaden sposób powiązane z budowaniem wartości ich akcji.