Reklama

Na co Chińczycy polują w Paryżu

Do 2015 roku aż prawie 100 milionów Chińczyków wybierze się w podróż zagraniczną, a jednym z głównych kierunków będzie Europa, twierdzi firma doradcza McKinsey. Coraz więcej obywateli Państwa Środka odwiedza Paryż. Czy kusi ich Luwr i Mona Lisa?

Publikacja: 27.01.2013 14:04

Na co Chińczycy polują w Paryżu

Foto: Bloomberg

Okazuje się, że stolica Francji oferuje gościom z kontynentalnych Chin bardziej ich interesujące atrakcje. Znacznie częściej niż Luwr odwiedzają takie miejsca jak Galeries Lafayette, szczególnie zaś stoiska z towarami luksusowymi. Potrafią tam spędzić całe dnie. Takim atrakcjom turystycznym jak wieża Eiffel i słynnemu muzeum poświęcają minimum czasu.

Dzięki temu podbijają na naszym kontynencie sprzedaż produktów Prady, czy Gucciego w okresie kryzysu zadłużeniowego w strefie euro, który spowodował, że Europejczycy ograniczyli tego rodzaju wydatki. W tym roku jedna trzecia Chińczyków kupujących towary luksusowe zrobi to w Europie. W minionym roku była to jedna piąta.

Erwan Rambourg, szef działu analiz wydatków konsumenckich w banku HSBC w Hongkongu, zwraca uwagę, że coraz częściej Chińczycy decydują się na kupno towarów luksusowych zagranicą niż w miejscowych sklepach . – Zakup torebki Vuittona w Paryżu robi większe wrażenie i niż jej kupno w Chinach – zwraca uwagę.

O chińskich klientów toczy się zacięta batalia. W londyńskim domu towarowym Harrods latem minionego roku już przy wejściu chińskich gości kuszono ofertą, a sprzedawcy nosili specjalne plakietki w języku chińskim. Burberry Group w minionym roku podwoiła w europejskich sklepach liczbę pracowników znających język mandaryński.

- Przeżywamy okres love story z Chińczykami – przyznaje Desiree Bollier, prezes Retail Value, firmy mającej dziewięć "wiosek zakupowych" Chic Outlet w Europie i sprzedającej towary takich marek jak m. in. Dolce&Gabbana, czy Jimmy Choo.

Reklama
Reklama

Przeciętnie chiński turysta podczas każdej podróży do Hongkongu, Europy, czy Singapuru wydaje na zakupy 11 tys. euro, wynika z danych firmy Global Blue, największego na świecie operatora punktów zwrotu podatków turystom. Udział Chińczyków w globalnych zakupach towarów luksusowych wzrósł z 10 proc. trzy lata temu do 25 proc., szacował HSBC Global Research we wrześniowym raporcie.

Value Retail zdecydowało się otworzyć o dwie godziny wcześniej swoją madrycką placówkę, by podjąć grupę 1500 chińskich turystów, a wiedząc, że nie lubią marnować czasu na jedzenie w restauracjach specjalnie zaoferowano im "szybsze dania" jak spaghetti, czy sałatki.

Zakupom luksusowych towarów za granicą sprzyja polityka chińskich władz, które opodatkowały ich import oraz rabaty uzyskiwane w Europie przez nie -rezydentów. Koszt zakupu 20 towarów luksusowych w Chinach takich jak damskie torebki, czy zegarki w 2011 roku był o 72 proc. większy niż tych samych rzeczy kupionych we Francji i 45 proc. większy niż w przypadku Hongkongu.

Rambourg z HSBC zwraca uwagę na negatywną stronę tego zagadnienia. Rosnące zakupy chińskich turystów w Europie uderzają w funkcjonujące w Chinach sklepy europejskich producentów towarów luksusowych. Aby zmniejszyć dysproporcje między chińskim rynkiem a europejskim Luis Vuitton w październiku o 8 proc. podniósł ceny na Starym Kontynencie.

Finanse
Otwarta droga pomocy Ukrainie. Aktywa Rosji zamrożone bezterminowo
Finanse
Walka o zamrożone aktywa. Bank Rosji grozi Unii Europejskiej
Finanse
Zamrożone aktywa, ale roszczenia gorące. Tak Kreml chce zastraszyć Europę
Finanse
Osiem tysięcy wierzycieli Cinkciarza. Syndyk prześledzi księgi rachunkowe spółki
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Finanse
BIK w centrum innowacji: dane i edukacja napędzają rozwój sektora
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama