Ekonomiści, odkąd Rada kilka razy w ciągu minionego roku zaskoczyła rynek, przyzwyczaili się do tego, że jedną kwestią jest to, co RPP zrobi, drugą zaś – co zrobić powinna. Tak było w maju ubiegłego roku, kiedy rynek nadstawiał już uszu na zapowiedzi cięć kosztu pieniądza, a zamiast tego stopy poszły w górę. W październiku z kolei w opinii rynku obniżka była już „pewna", a mimo to Rada potrzebowała jeszcze jednego miesiąca.
Teraz sytuacja zdaje się być podobna, choć tym razem nauczeni doświadczeniem analitycy są ostrożni w prognozowaniu. „Wszystko może się zdarzyć" – to dziś najczęstsza odpowiedź na pytanie: co zrobi Rada? Zebrane przez „Rz" prognozy pokazują jednak, że nadzieje na kontynuację cyklu luzowania polityki pieniężnej nie wygasły. Zdecydowana większość instytucji finansowych (15 na 21) wciąż obstawia, że kolejne cięcie w marcu będzie. Na to liczą też rządzący. Bez względu na to, co stanie się w środę, pozostaje pytanie: co dalej?
Scenariusze są trzy.
Pierwszy – jak pokazuje ankieta „Rz", najbardziej prawdopodobny – zakłada, że w marcu cykl się zakończy – albo ostatnią obniżką, albo przejściem w stan „wait-and-see". Drugi scenariusz jest taki, że po słabszych niż styczniowe bieżących danych z gospodarki lub za cały pierwszy kwartał (GUS poda je pod koniec maja) RPP na nowo wyciągnie amunicję i zrobi jeszcze jedno – dwa cięcia stóp po 0,25 pkt proc. Trzeci scenariusz – ku temu skłania się jedynie kilku analityków – zakłada, że cykl obniżek, z przerwami, przeciągnie się aż na trzeci kwartał tego roku.
Trudno ocenić, który z tych scenariuszy byłby dla gospodarki najlepszy. Minister finansów Jacek Rostowski i jego wiceministrowie przekonują, że gospodarka potrzebuje dalszych obniżek stóp procentowych, a o inflację nie ma co się martwić. Część ekonomistów wskazuje, że zbyt tani pieniądz zniechęca Polaków do oszczędzania, a firmy do rozwoju poprzez zwiększanie innowacyjności. Są też tacy, którzy ostrzegają, że na obniżki jest już za późno, a RPP, chcąc dogonić inflację, popełnia błąd i powinna patrzeć w perspektywie najbliższych kwartałów – kiedy koszt pieniądza stopniowo zacząć podnosić.