Unijny budżet z błędami

Europejski Trybunał Obrachunkowy zaakceptował wykonanie budżetu UE za 2012 rok. Ale po raz kolejny wskazał na błędy popełnianie przy wydawaniu pieniędzy.

Publikacja: 08.11.2013 01:26

Unijny budżet z błędami

Foto: Bloomberg

Skala błędu wyniosła w ubiegłym roku 4,8 proc., przy skali wydatków 138,6 mld euro.

Nie jest to równoznaczne z korupcją czy marnotrawstwem. Pokazuje jednak, że kwoty zostały wypłacone niezgodnie z przepisami, czyli faktycznie pieniądze nie powinny były trafić do odbiorców.

– Najczęstsze błędy to niewłaściwie przeprowadzone procedury przetargów publicznych, pieniądze wydane na podstawie rachunków wystawionych poza okresem projektu czy za usługi i dobra niezwiązane bezpośrednio z danym projektem – tłumaczy „Rz" Kesrti Kaljulaid z Europejskiego Trybunału Obrachunkowego (ETO).

Skala błędów jest wyższa niż w 2011 roku, który i tak był już gorszy niż 2010 rok. Zdaniem ETO można to wytłumaczyć faktem, że zbliżamy się do końca obecnego okresu budżetowego 2007–2013.

Zwiększa się kwota płatności, tempo ich dokonywania i presja na wykorzystanie wszystkich dostępnych funduszy. Błędów nie popełniają instytucje unijne – wydatki na administrację są poprawne. Ale wszędzie tam, gdzie za wydatki odpowiadają państwa członkowskie, ETO znalazł błędy. A to aż 80 proc. budżetu.

Zdaniem audytorów zdecydowanie szwankuje kontrola na poziomie narodowym. Większości tych błędów dałoby się uniknąć już na tym poziomie.

ETO krytykuje także procedury, według których w razie błędów kraj może wycofać projekt i zastąpić go innym. Zdaniem unijnych audytorów pieniądze powinny być zabierane, co zmusiłoby krajowe instytucje kontrolne do skutecznej weryfikacji rachunków.

ETO sprawdza nie tylko zgodność rachunków z procedurami, ale też z celami unijnej polityki. I zaleca Unii zmiany.

– Trzeba zmienić przepisy i skupić się bardziej na tworzeniu wartości dodanej dla obywateli UE – mówi Vitor Caldeira, prezes Europejskiego Trybunału Obrachunkowego.

Trybunał przygotowuje rocznie ok. sprawozdań poświęconych konkretnym projektom i politykom. Kilka miesięcy temu opublikował raport, opisany przez „Rz", który analizował finansowanie dróg z unijnych funduszy. Pokazał, że co prawda pieniądze w Polsce są wydawane zgodnie z przepisami, ale drogi są droższe niż w Niemczech, co oznacza, że być może procedury są zbyt ostre i pieniądze europejskiego podatnika nie są wydawane w najbardziej efektywny sposób.

Skala błędu wyniosła w ubiegłym roku 4,8 proc., przy skali wydatków 138,6 mld euro.

Nie jest to równoznaczne z korupcją czy marnotrawstwem. Pokazuje jednak, że kwoty zostały wypłacone niezgodnie z przepisami, czyli faktycznie pieniądze nie powinny były trafić do odbiorców.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Finanse
Holistyczne spojrzenie na inwestora
Finanse
Prezes GPW: Jako giełda chcemy być bardziej widoczni w przestrzeni publicznej
Finanse
Polska będzie rozwijała się najszybciej w Unii Europejskiej
Finanse
Nowe technologie mają w branży TFI do spełniania dwie role
Finanse
Edukacja finansowa tak, ale we właściwy sposób