Wydanie werdyktu nie będzie jednak proste, bo ławnicy zostali dosłownie zalani przez ocean informacji i dowodów. Muszą orzec w sprawie 31 zarzutów, z których każdy dotyczy co najmniej jednego oskarżonego. Transkrypt przebiegu rozprawy obejmuje 12 tysięcy stron, a strona rządowa przedstawiła aż 1600 dowodów rzeczowych, w większości dokumentów. Niektóre z nich także liczą po kilkaset stron. Same mowy końcowe adwokatów i prokuratorów trwały łącznie 25 godzin i ciągnęły się przez dwa tygodnie.
Na ławie oskarżonych zasiadają: była sekretarka Madoffa 64-letnia Annette Bongiorno, 64-letni Daniel Bonventre b. dyrektor ds operacji bieżacych, 52-letnia JoAnn Crupi, która była opowiedzialna za nadzorowanie kont bankowych przez które przepływały pieniądze oraz dwaj programiści komputerowi firmy Madoffa – 50-letni Jerome O'Hara, i 47-letni George Perez. Wszyscy są oskarżeni o pomaganie Bernardowi Madoffowi w budowie piramidy finansowej i produkowanie fałszywych wyciągów z kont klientów. Podstawowe pytanie, na jakie będą sobie musieli odpowiedzieć przysięgli dotyczy tego, czy oskarżeni świadomie współpracowali z Madoffem, czy – podobnie jak klienci jego firmy – sami dali się zwieść oszustowi stulecia.
Bernard Madoff został aresztowany w grudniu 2008 roku. Wartość prowadzonej przez niego piramidy finansowej szacowano początkowo nawet na 65 miliardów dolarów, ale ostateczne straty inwestorów szacowane są 17-20 mld dol. Madoff przyznał się do winy, oświadczył iż bierze na siebie całą odpowiedzialność i odsiaduje obecnie 150-letni wyrok więzienia. Już z celi więziennej próbował wpływać na przebieg procesu, sugerując, że jego współpracownicy nie ponoszą winy za oszustwo. Jego brata, Petera, skazano za współudział w piramidzie finansowej na 10 lat.