Już dwie spośród trzech najważniejszych agencji ratingowych zasygnalizowały, że rozważają obniżenie oceny wiarygodności kredytowej (tzw. ratingu) Moskwy. W piątek zrobiła to agencja Fitch, a dzień wcześniej Standard & Poor's. – Tempo wzrostu rosyjskiej gospodarki zahamowało w 2013 r. do 1,3 proc., a wartość inwestycji spada. Ponieważ banki i inwestorzy z USA i Europy mogą mieć opory przed udzielaniem rosyjskim podmiotom pożyczek w obecnej sytuacji, gospodarka może jeszcze bardziej zwolnić – napisali analitycy Fitcha.
Rating rządu to ocena ryzyka, jakie wiąże się z inwestowaniem w jego obligacje. Obie agencje obecnie oceniają wiarygodność kredytową Rosji na BBB – to dziewiąta ocena na 22-stopniowej skali. Tylko dwa stopnie dzielą rosyjskie obligacje skarbowe od statusu tzw. śmieciowych.
W czwartek i piątek, w reakcji na ostrzeżenia agencji ratingowych i zachodnie sankcje, rosyjskie obligacje wyraźnie taniały. Rentowność papierów 10-letnich (porusza się w kierunku odwrotnym do cen) wzrosła w piątek do około 9,5 proc., w porównaniu z 9,25 proc. w środę. Dla porównania, w 2009 r., gdy Rosja znalazła się w głębokiej recesji wskutek spadku cen ropy naftowej i gazu na globalnych rynkach, rentowność tych obligacji oscylowała wokół 12 proc.
Wzrost rentowności obligacji nie jest jednak dla Rosji tak niebezpieczny, jak dla większości innych państw. Potrzeby pożyczkowe rządu w Moskwie są niewielkie. Jak szacuje Międzynarodowy Fundusz Walutowy, dług publiczny Rosji na koniec 2013 r. wynosił zaledwie 14 proc. PKB. W tym roku może się jej udać utrzymać zrównoważony budżet, choć w dużej mierze zależy to od cen surowców na światowych rynkach.
Spadek wiarygodności kredytowej Moskwy może jednak mieć wpływ na wizerunek rosyjskich banków i spółek, a w efekcie na dostęp do rynków kapitałowych. Ich zadłużenie sięga obecnie łącznie ok. 483 mld dol., przy czym do końca tego roku muszą wykupić lub zrefinansować obligacje o wartości ok. 100 mld dol. Tymczasem, jak wyliczyła agencja S&P, w tym roku zagraniczni inwestorzy wycofali z Rosji już 80 mld dol., tyle samo co w całym ubiegłym. Agencja Fitch przyznała jednak, że dzięki olbrzymim rezerwom walutowym (sięgają 494 mld dol.), Moskwa nie miałaby problemu z zastąpieniem zagranicznych inwestorów w finansowaniu potrzeb spółek i banków.